|
FORUM WTR Włocławskie Towarzystwo Rowerowe
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Beata
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Czw 22:46, 25 Mar 2010 Temat postu: CZERWONA TRUCIZNA |
|
|
A co, i ciotka też blogować chce.
Dziś pierwszy wyjazd w tym roku po pracy i.... Dojechałam tylko na Jadwigę i złapałam kapcia (po raz pierwszy w szosówce), oczywiście zapasu ani pompki nie miałam. Pojechałam a właściwie do kulałam się na Piekarką po dętkę, i proszę panów o zmianę a oni co? zrób to pani sama A przecież szosa to nie góral I gdyby nie pomoc Łukasza zastała by mnie noc przy tej wymianie.
Dzięki Łukasz
Już zbyt późno było aby gdzieś się wybrać, więc wróciłam do domu i wsiadłam na trenażer.
10 km na powietrzu i 70 minut kręcenia w domu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 0:58, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Heh to zbieg okolicznosci bo mialem taka sama sytuacje w sklepie w Rzeszowie:) Tylko ze ja chcialem porzyczyc klucz i lyzki zeby wymienic sobie sam detke w ostrym kole, a gosc w sklepie wmawial mi ze w szosie to sie bardzo trudno wymienia itd. Nie mieli tez szosowej opony a odpowiedzieli ze to dlatego ze powoli wchodza w szose;) To odpowiedzialem ze musialem pomyslic sklepy i wyszedlem.. Z przyjemnoscia zaszedlem pchajac rower do lepszego sklepu jakies 7km:))
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Beata
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pią 23:41, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dziś bez przygód
Kowal i nawrót: 32 km, średnia bez rewelacji 26 km/h.
Pozdrowienia z grodu szerszeni dla całego WTR, od samego ojca dyrektora Zenona
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jacek
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 1295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: włocławek dziewiny
|
Wysłany: Sob 18:59, 27 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję i nie omieszkam podziękowac osobiście przy najbliższej okazji.
Szkoda że tak późno zdecydowałaś się na blogowanie.Ale lepiej późno jak wcale.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Beata
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Nie 23:04, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dzień zaczął się pechowo.
Już jestem gotowa do jazdy a tu niespodzianka, guma w przednim kole. szybko pompuje koło, zabieram zapas i pędzę na Plac. Okazuje się że nie jest tak źle, dętka trzyma. Z placu wyjeżdżamy w kierunku Wieńca do Osięcin. Po drodze łapie gumę w tylnym kole (trzecia w tym tygodniu). Koledzy z WTR-u są bardzo dżentelmeńscy i wyręczają mnie przy zmianie dętki. Co prawda Gucio tylko trzyma rower ale to zawsze coś, choć pompowanie mu nie szło i musiałam sama.
Dalej już bez przeszkód jedziemy do Osięcin, następnie odwiedzamy Topólkę i ...
wreszcie kończy się walka z wiatrem, bo od Topólki do Włocławka wiatr w plecy.
Chyba jest co raz lepiej z formą bo nawet jazda pod wiatr zbyt mnie nie zmęczyła, co prawda trzymałam się pleców Rebe-go
dystans - 82 km, średnia 26,16 km/h
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jacek
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 1295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: włocławek dziewiny
|
Wysłany: Nie 23:33, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Sorry,że się wcinam ale niektóre uwagi mogłabyś sobie darowac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rebe
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pon 14:17, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Gdybym napisał , że Gucio jest słaby w pompowaniu to mogłoby to mu podłamać psyche.
Ale jak wszyscy tacy delikatni to też powiem ,że komentarze na temat ogromu moich pleców wpędzają mnie w kompleksy.
Jakaś krucha psychika na starość.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Beata
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Nie 22:27, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
4.04.2010
I dzień Świąt Wielkanocnych, od rana pogoda wiosenna... Kusi na rower, jedno pytanko do rodzinki (gości), czy mogę?
Szybko zjedzone śniadanko świąteczne i gonie chłopaków, bo miałam godzinkę opóźnienia.
W połowie drogi do Kowala spotykam Łukasza, Rafała i Wilego, zawrócili aby się ze mną spotkać. Razem w czwórkę pojechaliśmy nad jeziora. Skracając trasę pojechaliśmy przez Baruchowo do Kowala.
dystans 58 km, średnia 27 km/h
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Beata
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Wto 21:15, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
5.04.2010
II dzień Świąt Wielkanocnych
Z Placu o 10 wyruszyliśmy w czwórkę: Ja, Gucio, Rafał i Łukasz. Pojechaliśmy do Brześcia przez Wieniec i Polówkę. Z Brześcia do Kruszyna przez Humlin i Sykutę. W Kruszynie Łukasz skręcił na Michelin, chyba bał się deszczu, bo właśnie zaczęło trochę mocniej kropić. My też postanowiliśmy skrócić drogę ale przez Łagiewniki (po co się telepać ścieżynką rowerową). W Łagiewnikach już na dobre się rozpadało, czyli decyzja była słuszna aby wracać do domu.
Tak z Guciem zamotaliśmy Rafała, że biedak nie wiedział gdzie jest, to znaczy od której strony wjedziemy do Włocławka.
Przy Sosence dojrzałam dwa znane mi rowery (mimo zachlapanych deszczem okularów) i od razu wiedziałam, że Nasi tu są. No i wzrok mnie nie zawiódł, bo to Zbynek i Wiesio wpadli na herbatkę, też zawrócili.
Do Włocławka wróciliśmy już razem.
Na koniec wyprawy już na wiadukcie dopadł mnie czwarty pech tego roku (4 guma). Co sto metrów dopompowywałam powietrze i jakoś do domu się doturlałam.
Sprawdziłam oponę jeszcze raz i niestety wyrok zapadł, jest do wyrzucenia (trzy małe dziurki na wylot). Nowe doświadczenie, żadnych opon Michelin pro 3 light, opona ma przejechane około 5000 km i do wyrzucenia , to na Detonatorach zrobiłam z 15000 i lepiej wyglądały, albo Bontager 20000 i jeszcze Sindbad je ujeżdżał.
Dystans dnia: 52,37, średnia 25km/h
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Beata
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pią 22:05, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Czwartek 8.04.2010
Wyjazd rozpoczął się od niespodzianki, na przejeździe kolejowym przed Czarnym zamontowano "GIGANTY" barierki. Wszyscy przejeżdżający rowerzyści podziwiali to monstrum. Kłopotu z przeprowadzeniem roweru większość nie miała, tylko Marek Ciuba ze swoim tandemem (spotkaliśmy się właśnie tam) miał kłopot i musiał pod barierkami go przepchnąć.
Ścieżką rowerową (policja tego dnia była wszędzie) razem z Markiem i jego żoną oraz Jakonkiem pojechaliśmy do Łagiewnik. W Nakonowie się rozstaliśmy, ja pojechałam dookoła do Czerniewic a oni prosto do Kowala.
Później standardowo do Kowala i Włocławka.
Dystans dnia :46,14 km, średnia 24,5 (jeździłam na góralu, Poison czekał na nowe opony)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Beata
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pon 20:31, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Dawno nie pisałam w blogu, co nie oznacza, że nie jeździłam. O tego czasu przejechałam ponad tysiąc kilometrów, zaliczyłam bardzo udany maraton w Trzebnicy i przeżyłam wypadek.
Najprawdopodobniej od jutra zacznę jeździć na nowym rowerze, a konkretnie na nowej ramie. Bo właśnie w wyniku wypadku straciłam mojego CZERWONEGO POISONA.
Wypadek był dość standardowy: najpierw ja wymuszam lekko na kierowcy pierwszeństwo, a on chcąc dać mi nauczkę zaraz po wyprzedzeniu daje po hamulcach. Byłam bez szans na wyhamowanie. Najpierw uderzyłam kołem w tył samochodu, później amortyzując uderzenie wzięłam samochód na bark i głowę i na koniec upadek na chodnik. Jestem człowiekiem ugodowym i tym razem przebaczyłam kierowcy. Dlaczego... nie widząc, nie czując większych uszkodzeń mojego ciała i wydawało się, że z rowerkiem też jet OK. Dopiero w piątek w serwisie na Piekarskiej okazało się co z Poisonem, wyrok był jeden rama do wyrzucenia.
Ale pomimo strat materialnych jestem szczęśliwa, że nic mi się nie stało oprócz kilku sińców i stłuczeń.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Beata
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Sob 19:54, 31 Gru 2011 Temat postu: od roku biało-czrewony gwizd |
|
|
No, Dawno tu nie pisałam, tak dawno, że nawet zdążyłam rower zmienić
Ale broda jeszcze mi nie urosła
Rok 2011 zakończyłam. Krótką (33 km) w tempie spacerowym przejażdżką.
Licznik 31 grudnia 2011 r. zatrzymał się na 10 161 km.
Nie jest to mój rekord, ale ponowne pokonanie 10 000 cieszy.
Na nachodzący 2012 rok życzę wszystkim pomyślności, zdrowia i zrealizowania wszystkich zamierzonych celów, tych sportowych, jak i tych osobistych
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rebe
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Sob 20:41, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Niestety , nie jeżdziłem dziś , ale jutro oczywiście będę na placu .
Ciotka - dycha zawsze cieszy , bo to jednak pewna zauważalna granica , a w tym roku chyba niewielu z nas ją osiągnęło . Obyśmy wytrwali w postanowieniach i planach na przyszły rok .
Do jutra wszystkim .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Beata
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Nie 20:41, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Mamy rok 2012 i nowe wyzwania.
Nie opisuję na bieżąco swoich treningów, bo... mi się nie chce.
Luty zakończyłam ze stanem licznika 280 km na powietrzu i 1300 km w domu.
Wczoraj wybrałam się na przejażdżkę samotnie, chcąc sprawdzić swoją wytrzymałość. Nie było źle, 74 km w tempie 25km/h, w tym połowa dystansu pod wiatr.
W niedzielę tradycyjnie wyjazd z Placu w grupie. Na godz. 10 zebrało się się sporo osób (jak na tę porę roku), aż 8 bikerów. Pojechaliśmy w kierunku Kowala przez Warząchewkę i Gołaszewo. W Kowalu się podzieliliśmy na trzy grupy, Rebe pojechał prosto na Włocławek, Krwawy Heniek z kolegami na MTB w kierunku Smólnika, a Ja, Zbyszek, Wiesiu i Grześ na górki Baruchowskie i nad jeziora, nawrót do Kowala i Włocławek.
Dystans- 72 km, średnia 24 km/h.
Wniosek z przejażdżki dzisiejszej- okres zimowy nieprzespany, forma- więcej niż marcowa, tylko ją pielęgnować i przygotować szczyt na sierpień.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|