|
FORUM WTR Włocławskie Towarzystwo Rowerowe
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Sob 23:47, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Łukasz górala tam jakiegoś dobrego dla Ciebie nie ma?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Nie 0:49, 13 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj o mały włos hacker znowu nie wyjechał. Miałem dołączyć do ekipy o 11. Ale coś słabo się czułem, półtorej godziny po zaśnięciu się obudziłem i potem jak kładłem się po raz drugi o 8 rano to już wyłączyłem budzik nastawiony na 9:30. Obudziłem się 11:30 i słońce było takie ładne że zadzwoniłem do Pawła. O 1:15 przy budce się spotkalismy. Po drodze za skrzyżowaniem na Jadwigi wjechałem na ścieżkę rowerową i powitał mnie pofałdowany, śliski, nieprzewidywalny lód. Utrzymać się było trudno, a wybierać kierunek jazdy prawie niemożliwe. Jechało się jak lód prowadził i to bardzo wolno. Już przy drodze na Czarne wyjechałem na jezdnię jedynki. Paweł też zacząl od pytania "co chcesz robić?", bo nasza regularna trasa pełna była lodu. Doszedłem do wniosku że po prostu trzeba go spróbować, jak nie damy rady to wrócimy. Do piekielnej był tylko lekki przedsmak, trzeba bardzo uważać ale jakoś jedziemy. Na grzbiecie za piekielną śnieg trochę mieszał szyki, najpierw rozjechałem mały świerk bo jakoś nie mogłem skręcić przed nim. Zaraz potem tylnie koło usunęło się z nachylenia w prawo i musiałem się podeprzeć. Pomimo zawalenia tych łatwych elementów grzbietu reszta poszła bez faulu. Choć utrzymanie panowania na ośnieżonych częściach zdecydowanie trudniejsze niż zwykle. Potem już same drogi i najróżniejsze rodzaje oblodzenia. Niestety w większości oblodzona cała droga. Trzeba wtedy było trzymać się nieubitego, a więc śnieżnego środka albo pobocza. Tam gdzie nie można tego było zrobić jazda w lodowatych koleinach. Najgorsze były te na nachyleniach i wypolerowane wodą albo słońcem. Podpieranie się nogą i wypadanie z drogi niestety nie były żadkością. Ale upadku nie zaliczyłem. Jechałem ostrożniej i wolniej od Pawła ale wjechałem na parę małych pagórków gdzie on podprowadził. Cała jazda przypominała bardziej test sprawnościowy niż trening. Wysiłku siłowego ani kondycyjnego raczej bardzo mało. Wracając nie omineliśmy Wikaryjskiego i tutaj po całej oblodzonej czy błotnistej drodze sucha nawierzchnia. Nawet nie zorientowałem się jak sucha, przy skręcie z mała prędkościa koło zabuksowało, odsuneło sporo sypkiego piachu w bok, trochę sie w niego zakopało i leżę. Na wydawało by się najbardziej przyjaznej nawierzchni. Na szczęście leże w mięciutkim, sypkim piasku. Wracając do przerażającego wszystkich tematu lodu nie omieszkałem sprawdzić jego stan. Pomimo prawie ciągłej odwilży i ponad 5 stopniowej temperatury dzisiaj lód nadal się trzyma i to zupełnie nieżle. Jest teraz stopiony z góry parokrotnie, pogarbiony i wyślizgany. Wjechaliśmy na niego i nie dawał żadnych oznak słabości. Pomimo całego tygodnia odwilży. Musiał być niesamowicie mocny tydzień temu. Dojechaliśmy do Jedynki i żegnamy się przy Sosence a tu Adam z Marcinem wychodzą nam na spotkanie. Pojeżdzili dzisiaj po asfalcie.
Siodełko San Marko spisywało się dobrze, choć chyba będzie lepsze na szosę. Hacker wróci do swojego orginalnego. Licznik Sigma BC1106 DTS działa raczej dobrze. Zaczął od przeskoczenia na rozmiar koła ponad 3, to mnie trochę zdziwiło, bo ustawiałem go według rozmiaru z instrukcji na 2,089. Chyba już wiem co się stało i prawdopodobnie sam go przestawiłem wychodząc z trybu ustawień. Przerzutka pomimo totalnego zabłocenia działa bez oporów. Dobra pierwsza przejażdżka bo chyba mam pęknięte żebro
Ostatnio zmieniony przez Tomek dnia Nie 0:57, 13 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Nie 17:39, 13 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj właściwie nie planowałem wyjazdu. Wstałem póżno i leniwie. Słońce jednak świeciło tak ładnie że nie sposób było nie wyjechać. Był to bardziej spacer i zaczerpnięcie świeżego powietrza niż wyprawa. Pojechałem na Szpetal bocznymi ulicami. Koło pomnika żeby uniknąć głębokiego piachu musiałem pojechać naokoło po kocich łbach. Kocie łby przeplatane lodem są chyba najtrudniejszą nawierzchnią do utrzymania równowagi na jakiejkolwiek jechałem. Nachylenie oczywiście nie pomaga. Sporo nadal błota i lodu więc do lasu nawet nie wjechałem. Pokręciłem się po mieście, plac i okolice. Kilkanaście kilometrów luzu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 13:37, 14 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Witam
Ja swoje pięć groszy co do lodu dożucić także chcę.
A więc lód teraz jest iluzorycznie bezpieczny nawet przy grubości 15 cm , najbardziej nieprzewidywalny, niebezpieczny, dla czego? ponieważ stracił swoje właściwości przez rozmrożenie i nie jest spujny(nie tworzy zwartego monolitu), tylko załamuje się pod ciężarem w danym miejscu obciążenia lub w jego obrębie, tworząc tzw. kry. Jak to sprawdzić? Wystarczy porządnie przyłożyć siłe nogą o tafle lodu, wtedy on ugina się specyficznie bardzo.....
A dzieci zawsze robią to co chcą z wzorcem czy bez sam byłem młodym człowiekiem. Przecież nikt dziecku nie pokazuje np. wkładania długopisa do kontaktu czy połykania przedziwnych przedmiotów a one tak robią, to jest potrzeba odkrywania i poznawania przez samego siebie i doświadczania na samym sobie, a zakaz tylko wywoła bunt i jeszcze większą potrzebę łamania go. W tej drodze odkrywczej zapewne wiele razy się sparzy....... Można by było pisać dalej czarne scenariusze ale trzeba wyjść z założenia że nic złego się nie zdarzy/
Tylko kilka uwag i wyłącznie moja opinia.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pon 14:19, 14 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
ASTERIX pewnie masz rację. Przed tygodniem jednak lód był zwartym monolitem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Śro 19:38, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj odpokutowałem za ponad tygodniową separację z rowerem. Pojechałem z Pawłem na naszą trasę po GWPK. Technicznie wszystko szło dobrze, nawet grzbiet za strażacką górką nie sprawił mi trudności. Ale sił niestety nie było za wiele i szybko się wyczerpywały. Trzeba jednak więcej jeżdzić i pewnie mniej i regularniej jeść. Hacker sprawuje się bardzo dobrze ale ja jestem słabą częścią
Zrobione 56km w prawie 3h.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:14, 24 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Tomku teraz chyba nie pora na ograniczenia w kaloriach. Nie myslę o objadaniu się, ale brak normalnego żarcia w zimie, to choroba murowana. Zrobiło sie mokro i zarazy zaraz wyjdą. Postaramy sie posmigać w niedzielę, jeśli nie bedzie padać. Na sobotę zapowiadaja się deszcze, ale jeśli ich nie będzie, to pewnie tez coś ze śmigania nam wyjdzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pią 12:52, 25 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Miejmy nadzieję że pogoda nam pomoże. Co do kalorii to chcę po prostu większą uwagę im poświęcać, na pewno nie mam zamiaru stosować jakiś głodowych diet. Moje odżywianie jest po prostu zbyt chaotyczne i chcę lepiej wiedzieć co kontrolować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Sob 15:27, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Jedziemy jutro do GWPK?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sum
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:49, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
tak - zapraszamy o 11:00 na magic corner
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Sob 17:39, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ja będę chciał jechać na spotkanie z Pawłem. Może 10:45 na Jadwigi i Jedynka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sum
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:46, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dużo ludzi już wie o 11 i trudno odkręcać - a może umów przy sosence o 11:20 lub na strażackiej o 11:45 ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Sob 19:56, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ok, umówiłem się na 11:20 przy sosence. Czyli jestem na rondzie o 11.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sum
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:33, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
oki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Nie 16:33, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj niedzielny wyjazd z Magic Corner. Adam, Sławek, Stasiek, Marek, Marcin, Paweł i ja. Z Sosenki na Piekielną, zjazd wyszedł lepiej niż wjazd. Ale siły troszeczkę mi wróciły. Pojechaliśmy na pełną serię górek. Niestety zaczął padać śnieg. Stasiek z Markiem od razu wrócili. Potem i my ucieliśmy pełną trasę, śnieg się wzmocnił a potem zmienił w deszcz. 51,2km w 2:51. Dobry trening na styczeń. Miejmy nadzieję że w tygodniu pogoda pozwoli na więcej wyjazdów. Magic Corner ma koszulki, ładna ciemna kolorystyka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|