FORUM WTR

jacek · Wysłany: Wto 20:17, 30 Mar 2010 Temat postu:

No faktycznie z górki, zapomniałem dopisac
Wtorek 30.03.
Solowy kurs do Skrzynek i nazad.Noga zaczyna podawac czego dowodem średnia 28,5.Mam natomiast problem z plecami.Byc może przyczyną jest niewłaściwa sylwetka albo ustawienie siodełka.Na dodatek dziś zaczeło notorycznie stukac gdzieś w korbie czy suporcie.Niezbędna będzie wizyta w serwisie.
63.7 km dyst
2:14:16 h czas
28.46 km/h średnia
41.2 km/h max
500 km dyst.calk.

mroczek · Wysłany: Wto 23:17, 30 Mar 2010 Temat postu:

Dzisiaj wykrecilem dokladnie te sama srednia ale na stacjonarnym i tylko 1h.

jacek

Środa i czwartek spacery rowerowe po mieście i okolicach ale 60 km udało się uzbierac.Wczoraj kurs ze Zbynkiem do Wieńca i powrót solo przez Brześc a dzisiaj spotkalem Balcera i wspólny rajd do michelina i spowrotem.O średnich nie ma co wspominac.
560 km od poczatku sezonu.

jacek

Sobota 03.04.
Dziś w wigilię świąt mały spacer na przemianę materii.Kierunek Lubanie i z powrotem.Specjalnie wybralem ten kierunek żeby sprawdzic czy skasowali już płyty przed Gąbinkiem.Na szczęście tak ale i tak nie ma co się rozkręcac bo nie ma asfaltu na 30 m.W 2-gą stronę nie radzę też zdobywac tablicy Włocka bo czeka niemiła niespodzianka.Ja akurat wybrałem powrót przez Mikanowo bo tyle potrzebowałem do 40km.W ten sposób mam równe 600km od początku sezonu.

jacek

Postanowilem wcześniej że świąteczną niedzielę spędzę w domu czyli bez roweru.W poniedzialek jednak już poczułem głód jazdy do tego stopnia że wstałem wcześniej niż zwykle.Nigdy nie byłem skowronkiem(raczej sową)a tu niespodzianka.Zdzwoniliśmy się z Rafałem i pojechalismy za Wisłę.Czasu było trochę mało więc zaliczyliśmy tylko Fabianki przez tamę i z powrotem na plac.Na placu już czekali Beata i Łukasz.Zaskoczenie było obustronne.Zarówno Beata była zdziwiona moim widokiem co ja Jej.Acz zaskoczenie przyjemne.Wspólnie uzgodniliśmy kierunek Wieniec i dalej do Brześcia.Następnie przez Sokołowo,Gróbce,Sykutę do Kruszyna.W Sokołowie znajduje się Guciowa konkurencja(na szczęście zaprzyjaźniona).W Kruszynie odłączyl Łukasz a my we troje podążyliśmy w kierunku Kowala.Dojechaliśmy jednak tylko do Łagiewnik i skręciliśmy w stronę W-wka gdyż zaczęło padac na dobre.Przy sosence spotkaliśmy dwóch naszych tj.Zbynka i Wiesia i razem wróciliśmy do miasta.W sumie uzbierało mi się 80 km ze średnią 25km/h.Miło spędzony czas w fajnym towarzystwie.

jacek

Przez najbliższy tydzień będę odłączony od internetu(remont pokoju).Nie wiem nawet czy znajdę czas na jazdę.Jeśli będą jakieś ważne sprawy do mnie to proszę o kontakt telefoniczny.
Byłem dzisiaj na placu o 10-tej.Spotkałem tam Wiesia i uznaliśmy że w takich warunkach jazda mija się z celem.Wróciliśmy przez jadwigę do domu.

jacek

Niedziela 11.04.
Wspólna przejażdzka z Beatą.Najpierw solo do Wieńca przez Brześc i Polówkę,gdyż właśnie tam czekała lady.Następnie już razem z powrotem do Brześcia i dalej przez Kruszyn do Kowala.Na tym odcinku musieliśmy zmagac się z dośc silnym czołowym wiatrem.Oczywiście cały czas jechalem z przodu starając się osłaniac Beatę od wiatru.Od Kowala do Włocka było juz znacznie lepiej.Zmienił się kierunek jazdy to i wiatr zaczął służyc.
68.8 km-dyst
3:02:11 h-czas
22.67 km/h-średnia
43.2 km/h-max
787km-dyst.całk.

jacek

Czwartek 15.04.
Trening ze Stokrotką.Trasa podobna do tej niedzielnej tylko poprowadzona przez Wieniec.Jadąc przez miasto trafiliśmy na Zbynka wracającego z pracy rowerem.Dojechaliśmy razem do Wieńca odprowadzając Zbyszka i dalej juz klasyka.Brześc,Kruszyn,Kowal ,W-wek.Warunki trochę lepsze niż w niedzielę.Tego dnia zrobiliśmy z Wieśkiem 52km ale ponieważ nie wyzerowałem stanu z poniedziałku kiedy wykonalem solowy kurs do Kowala trzeba to zapisac razem.
83,9 km-dyst
3:09:34 h-czas
26,55 km/h -średnia
47,7 km/h-max
871km-dyst.całk.

jacek

Sobota 17.04.
Solowy kurs po płaskim.Kierunek Baruchowo i kawałek dalej.Pierwsza myśl byla taka żeby dojechac do Kowala i nad jeziora.Gdy byłem już w Kowalu wykorzystałem wiatr,który zaprowadził mnie przez Baruchowo do Zawady.Tutaj odbiłem w lewo na jeziora.Przyznam że jazda trasą gostynińską to czysta frajda.Na liczniku 4 z przodu przez długi czas.Skręcając nad jeziora znalazłem się na trasie maratonu.Wiatr nadal pomagał chociaż już nie tak bardzo.Od Skrzynek musiałem już przyjmowac wiatr na klatkę.I tak do samego Kowala.Tempo oczywiście siadlo ale średnia nadal wysoka.Od Kowala do Włocka przeważnie dobrze się jedzie więc znowu troszkę depnąłem na pedaly.Na 1-ce spory ruch kolarzy.Najpierw spotkałem Rebego,potem dwóch obcych szosonów a następnie Sindbada i goniącego go Łukasza.
64.5 km
2:17:30 h
28,15 km/h
46,8 km/h
935 km

jacek

Niedziela 18.04.
Pierwsza 100 w tym sezonie stała się faktem.Cotygodniowa zbiórka obrodzila w towarzystwo.Na placu zebrało się 13-ro szosonów.Kierunek Ciechocinek.To co nie wyszło tydzień wcześniej z winy pogody udało się tym razem.Tempo wycieczkowe chociaż kilka zrywów było.W kurorcie przerwa na przekąskę.Po drodze do Ciecha w Nieszawie odłączył się Grzesiek chcący przedostac się barką na drugą stronę Wisły.Droga powrotna prowadziła nie licząc Aleksandrowa premierowymi ścieżkami.Jakośc nawierzchni pozostawiała niestety wiele do życzenia.Jadąc tymi nowymi ścieżkami co chwilę zmieniał się kierunek jazdy a zatem i wiatr czasami służył a czasami przeszkadzał.Mając tak liczne towarzystwo dużo wygodniej się jedzie Smile

.W końcu wylądowaliśmy na trasie inowroclawkiej i w dodatku z tylnym wiatrem.Co niektórym to dodało skrzydeł i urządzali sobie interwaly.Będąc w Brzeziu skręciliśmy na Wieniec odprowadzając przy okazji Zbynka.Żeby dopełnic formalności czyli zgarnąc 100 wykonałem rundę po mieście.
100,54 km
4:16:17 h
23,54 km/h
50,4 km/h
1036 km

łukasz

jacek

Poniedziałek 19.04.
Tradycyjnie solowy kurs po płaskim czyli Kowal i pełna pętla nad jeziorami.Wiatr jak zwykle pół na pół.Normalna przejażdżka na rozprostowanie kości.Tempo bez fajerwerków ale przyzwoite.
73,5 km
2:38:20 h
27,8 km/h
43,4 km/h
1109 km

Piter

Zrobilismy tą sama trasę. ja wyjechałem o 11 a Ty?

jacek

A ja kolego Piterze wyruszyłem po 16-tej.Dawno razem nie brykaliśmy.Pora nadrobic zaległości.Tym razem dostosuję się do tempa.

Piter

jasne.Jak będe ruszał dam znać