FORUM WTR

Gość

wraz z łukaszem wyjechalismy rowerkami nad morze. Ruszyliśmy w sobotę (28. 07) a wróciliśmy wczoraj (3.0 Cool

. Ruszylismy na Gdynie. Stamtąd popłynęliśmy do Jastarni. Zwiedziwszy cały półwysep wrociliśmy do domku przez trojmiasto, Tczew, Malbork. Łączna odległośc to 779 km. Poźniej podamy dokladne statystyki, krótki opis wyprawy oraz fotki

Beata

Gratuluję! I czekam z niecierpliwością na fotki!

waldez

Zapraszam do obejrzenia fotek od Łukasza (kolejność niestety przypadkowa)

Gość

Fajne zdjęcia, fajna wyprawa.

Gość

Tylko pozazdrościć takiej wyprawy Smile

Fotki bardzo fajne... Smile

Łukasz... za rok w góry , pamiętaj Twisted Evil

łukasz

jasne kaśka ze pamietam juz sie nie moge doczekac

Gość

A mnie jest szkoda lata:( Gratuluję i zazdroszcze chlopaki!

Witam w domu

łukasz

no tez nam sie podobaja te zdiecia co zrobilismy mamy ich wiecej ale ciezko wybrac te na forum wszystkie sa fajne, nie moglem ich podpisac pod zdieciami wiec opisze moze kilka. pizza we władysławowie bardzo dobra, pomnik trzech krzyzy w gdansku, zamek w malborku i zamek w świeciu, most w świeciu , pomnik skrzypka w toruniu, pole namiotowe na helu, molo w sopoce gdyni i juracie, ślimak hm gdzie on to byl gdzies przed stargadrem gdanskim, zdiecie przed naszym blokiem, fontanna i statki w gdyni, starowka w gdansku, pomnik na westerplatte tam tez napis NIGDY WIECEJ WOJNY , super sciezka rowerowa na helu z fajnym widokiem na morze , nasza kapiel w morzu w juracie w tym samym miejscu bunkry i ja na fajnym motorku.

Tomek

Bravo, wyglądaliście pięknie. Tylko naśladować.

Gość

jak odzyskam zdjecia z mojego aparatu to przesle... Ale poki co opisze naszą wyprawe...
Na początku chcialbym podziękować panu Markowi który nas przenocował nakarmił i dał nam mnóstwo cennych rad rowerowych. Ma niesamowitą wiedze na ten temat oraz super sprzet rowerowy. Dziekuje tez kierowcom za wyrozumialość. A także łukaszowi za wspólną wyprawe.
Wyjazd był 28.07 a przyazd 2.08. Łączna długość 779,3.

1 dzień
wyjazd: Włocławek 5:00
Przyjazd: Osiek 17:00
DST : 174 km
TM : 8:56
AVS : 19.6
Trasa do Torunia minęła szybko. W Toruniu upadek w wyrwie z kałużą na ulicy. Efekt- dziurka w sakwiei kłopoty z przednim hamulcem. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy dalej. Przed Św. ieciem korek. Mijaliśmy samochody błyskawicznie. Poczuliśmy wyższość rowerku nad samochodami. Za Świeciem problemy znalezieniem właściwej trasy Po opanowaniu sytuacji ruszyliśmy do miejscowości Osiek gdzie spędziliśmy pierwszą noc nad jeziorkiem

2 dzień
wyjazd : Osiek 5:30
przyjazd : Orłowo 18:00
DST : 134.8
TM : 7:04
AVS : 19.1
Pierwszy postój zrobiliśmy w Starogardzie Gdańskim gdzie napotkaliśmy 3 pielgrzymki ruszające do Częstochowy. Od Starogardu do miejscowości Egiertowo było makabrycznie. Etap górski. Non stop zjazdy i podjazdy. Po przejechaniu tego odcinka szło nam super aż do samej Gdyni. Pojechaliśmy do Orłowa w poszukiwaniu noclegu. Wjeżdżając do lasu Łukasz przbił dętke.Rozbiliśmy się w krzakach i usunęliśmy usterke.

3 dzień
wyjazd : Orłowo 5:30
przyjazd : Hel 17:00
DST : 31.7
TM : 2:53
AVS : 11
Całą noc i cały dzień padało, choć momentami bylo nie najgorzej. Po dojechaniu do portu w Gdyni i zwiedzeniu go postanowiliśmy popłynąć statkiem do Jastarni i zwiedzić półwysep.Dojechawszy na Hel postanowilismy rozbic sie na polu namiotowym gdyz deszcz zniechecial nas od dalszej jazdy

4 dzień
wyjazd : Hel 8:00
przyjazd : Sopot 19:00
DST : 118.1
TM : 7:29
AVS : 15.8
Początek trasy był słoneczny choc nie upalny. Chcąc wykorzystać w miarę pogodną chwilę postanowiliśmy sie wykąpać w morzu w miejscowości Jurata. Zwiedziwszy okoliczne miasteczka rozbiliśmy się w Sopocie. Chcąc obejrzeć zdjęcia okazało sie że wyświetlacz mie sie zepsuł. Do tego zaginęły mi rękawiczki. Rękawiczki sie odnalazły ( były w śpiworze) ale aparat sie nie naprawił Smile

5 dzień
wyjazd : Sopot 9:00
przyjazd : Tczew 17:00
DST : 86.7
TM : 6:36
AVS : 13.1
Po zwiedzeniu Sopotu ruszyliśmy na gdańsk. Zwiedziliśmy to co chcieliśmy i pojechaliśmy w kierunku Malborka. Niestety w Tczeiwe Łukasz po raz drugi przebił dętkę. Szukając w pobliskim lesie miejsce na nocleg i naprawe usterki napotkaliśmy pana Marka. Skleił dętkę oraz ugościł nas pokojem oraz kolacją i śniadaniem. Okazało się że mamy do czynienia z fascynetem rowerów. Ma totalnego "pozytywnego" bzika na tym punkcie. Była to dla mnie jaciekawsza chwila wyprawy, gdyż pokazał nam jak można sie "bawić" rowerem. Pozdrawiamy pana Marka i jego rodziców a w szczególności Mamusię. Alleluja!

dzień 6
wyjazd : Tczew 8:00
przyjazd : Włocławek 23:45
DST : 234
TM : 11:45
AVS : 20.1
Rano przed wyjazdem okazało się że sklejona dętka nie zdała egzaminu. Na szczescie pan Marek zaoferowal nam swoją detke. pop naprawieniu wady pojechalismy zwiedzac Malbork. Potem ruszyliśmy w kierunku Grudziądza gdzie zatrzymaliśmy sie na posiłek. Łukasz dopadł kryzys. Zaproponowano nam podwiezienia do Włocłaka gdyż właściciel baru jechał do Krakowa. Ja chciałem ukończyć wyprawę na rowerze wiec powiedziałem Łukaszowi żeby jechał samochodem a ja sam wrócę. łukasz nie chciał czekać 5 godz na wyjazd bo dopiero o 20 mieli jechać i postanowił kontynuować wyprawe. Dojechawszy do autostrady :"1" łukasz nabrał sił a mnie dopadł kryzys. Do tego dochodził ból mięśnia czterogłowego który nasiła sie z biegiem czasu, ale sie nie poddałem mimo że zwalniałem podróż. Dojechawszy do Torunia po 20 postanowiliśmy jechac do domu . Było cięzko i mecząco ale dojechaliśmy cali i zdrowi. Ustanowiliśmy swoj rekord jazdy w jeden dzień i to z załadunkiem!
Dla wyjaśnienia! wszystkie statystyki są z mojego licznika. Są one bardzo zbliżone do licznika łukasza.
Tak dla jasności objaśniam;
DST- dzienny dystans który przejechaliśmy
TM- Czas spędzony na rowerze
AVS- średnia pedkość.
Tak każdy pewnie o tym wie ale nie zaszkodziło objaśnic

łukasz

mrowka swietnie to opisales moglbys napisac o tej wyprawie prace magisterska bardzo fachowo.

Gość

Z calym szacunkiem - nuuuuudaaaaa...........

łukasz

mowisz nuda koles bredzisz moze bys zrobil taka trase to inaczej byc mowil a z twoich postow wynika ze potrafisz tylko opowiadac o rowerze a nie jezdzic na nim.

Tomek

Tomek

Nie wiem kto to jest ten Big Mig, ale po tak trudnym dniu na prawdę nie trawię tego faceta. Niech ktoś kto zna to bezmózgowie skontaktuje się z nim i poprosi go o nie wprowadzanie swojego smrodu do naszego forum.