FORUM WTR

Tomek

Witamy na Pierwszym Włocławskim Maratonie.

Aby wziąść udział trzeba zdać mały egzamin pisemny.

Można się przed nim chwilę pomodlić:

Prosimy o oznakowanie swoich rumaków...

Egzamin na prawdę nie jest trudny...

Niektórych szybkość porywa jeszcze przed startem:

Niektórzy stoicko czekają aż ktoś narysuje kredą linię startu i mety na drodze przy tablicy "Rakutówek"...

... i to bardzo cierpliwie:

Niektórzy próbują zabawić pozostałych stripteasem i modną fryzurą:

Czy drużyna CSC sciągneła stroje z naszych?

Jak nawet Robertowi robią się Fałdki to co ja się będę przejmował swoimi..

Baza pełna aktywności a Waldek ciągle czeka...

Jeszcze trzy zaciągnięcia i będę gotowa...

Marcin nie tylko się modli ale i zmienia religię na hinduską:

Ale trzeba go podziwiać bo wszyscy wiedzą że separacja ze spodniami nie była łatwa.
A jednak ją znosi z uśmiechem:

Patrzcie... , patrzcie co robi Rebe...

Strój WTR w pełnej krasie.

Lukasz jest gotowy i skoncentrowany.

I jako pierwszy ustawił się na świeżo narysowanej lini startu.

Na nim strój WTR też wygląda dobrze:

W pełni rozlużnieni Sinbad i Robert gotowi do startu.

Beacie udziela się ich dobry nastrój:

A teraz przygotowania już na poważnie:

Baaaaardzo poważnie.

Czy to Święty Mikołaj? Nie, no co ty, to przecież słynny Paweł z Kowala.

Witam Pawle.

Patrz, a na Pawle strój Radpaku wygląda dobrze, chyba muszę jeszcze trochę schudnąć.

5 minut do startu a Rebe nadal w kapciach...

No, wreszcie.

Paweł przyjechał już gotowy do startu. A Waldek ciągle czeka.

Zobacz Paweł porusza się jakby unosił się w powietrzu, może jednak jest Świętym Mikołajem?
(Muszę się go spytać dlaczego nie dostałem tego roweru z XTRem na gwiazdkę.
Czyżbym był niegrzeczny?)

Ostatnie dobre słowo zachęty dla Henryka i ustawiamy się na start.

Lukaszowi dwa razy "na start" nie trzeba powtarzać.

Jarek trenuje "stójkę" żeby zaoszczędzić cenne sekundy na starcie.

Jacek ze Zbyszkiem łykneli "doping" którego inni nie mieli.

WTR na prawo, Radpak na lewo, niezrzeszeni w środku...

...wyższych proszę o ustawienie się w drugim sektorze

Proszę Pana, zawodnicy z błotnikami nie startują tyłem!

Po starcie Zbyszek oczywiście zaczyna jechać slalomem.

Heniek nie chce jechać zbyt blisko Rebego...

A Zbyszek nadal slalomem...

Peptkowi marzy już się letnie pływanie, więc jedzie "żabką".

Jacek dzisiaj występuje w koszulce lidera.... bo wygrał ostatnią tablicę.

A liderzy pokazali nam tyłki i pojechali.

Odwiedził nas i Święty Mikołaj w letnim wydaniu.

Paweł jako jeden z pierwszych ukończył zawody bo jego szesnastowieczny rower
z ramą skręcaną na śrubki może jeżdzić nie więcej niż dwie godziny dziennie.
Za to podobno w swoich czasach był wart majątek.

Beata po ukończonej konkurencji rozkoszuje się zasłużonym papierosem...
i nie tylko.

Wiecie co stało się z nadmuchiwaną bramką stojącą na starcie? Zgadnijcie...

Cokolwiek byś nie powiedział o Heńku, jedno jest pewne, jest ciekawym tematem fotograficznym:

Robert bardzo zadowolony że nie musi jechać na trzecie okrążenie.

I w chwilę póżniej myśli: A może by pojechać na trzecie kółko?

Nie, spoko, starczy.
A Heniek mysli: Jakbym mial rower supermena to też bym pojechal na dwa kółka.

Trochę się zmęczył, ale fryzury sobie nie popsuł:

Jarkowi się podobał maraton.

Paweł jeszcze przed metą dzieli się wrażeniami z rodziną.

Zaraz, zaraz.... to by mi się przydało na wyprawę do Norwegii.

Jak dobrze że przestało padać, nie musimy już siedzieć pod foliowym tunelem.

Look, who's looking so cool Smile

A ja mogę każdego przeszyć wzrokiem...

What about me? I am cool too.

Mówię poważnie.

Łukasz nie martw się... wygrałeś, to już oficjalne.

Łukasz się zastanawia dlaczego CSC nie płaci nam za design strojów.
Tak, musimy coś za to dostać, przecież oni sprzedają je na całym świecie.

Ten zawodnik Deutsche Telekom zdecydowanie zadowolony ze startu w naszej imprezie.

Chyba bardzo zadowolony...

Nasza impreza na prawdę nie jest tylko na poważnie:

Ale Ty z czego się śmiejesz?

A Beata sie tylko uśmiecha pod nosem...

waldez

ale się doczekałem Smile

łukasz

zdiecie sezonu to Sinbad w obcisłych ciuszkach Very Happy

Tomek

Na jednym zdjęciu ma sześć rąk.

jacek

Tomku,należą ci się wielkie słowa uznania.Świetne zdjęcia i jeszcze lepsze komentarze.Fotki mówią same za siebie jaka była atmosfera na naszym maratonie.

Piter

To sie Tomek napracowałeś. Dobra robota i foty i komenty. Można się uśmiać tak jak po maratonie. Coraz więcej talentów nam pokazujesz

Tomek

Były fajne zdjęcia, coś trzeba było z nimi zrobić. Dziękuję za uznanie Smile

Gość

Rebe

Tomku dziękuję.