FORUM WTR

Tommy

W końcu chwila aby napisać kilka zdań o maratonie MTB jaki miał miejsce w Chodzieży 26 kwietnia.
Z Włocławka WTR reprezentowałem ja i Łukasz "Balcer", ponadto dwóch kolegów Łukasza, Mikołaj z Bydgoszczy oraz Rafał Szalewski z Torunia ostatni zwerbowany. Mogliśmy stanowić drużynę która została sklasyfikowana .......... niestety na ostatnim 26 miejscu. Ale będzie lepiej do końca skandii jeszcze trochę wyścigów przesuniemy się do pierwszej "10" Smile

Ogólnie impreza bardzo udana, nawet organizatorów zaskoczyła frekwencja. Prawie 1000 osób! W zeszłym roku wystartowało na dystansie medio 28 osób w tym roku 98! Idzie w siłę impreza.
Po maratonie rozmawiałem z panem burmistrzem Chodzieży, przygotowali medale dla znacznie większej ilości uczestników niż przez rokiem a i tak brakło, ... i to już po trzech godzinach dojeżdżania do mety.
Teraz o wynikach, ja zadowolony.
Łukasz i jego koledzy pojechali na mini, to wystarczyło by zarazić ich na kolejny udział. Gratulacje. Smile

Ja, Rafał i Mikołaj pojechaliśmy na medio.
Poprawiłem zeszłoroczny czas o prawie godzinę. Gratulacje:) 79msc w M3/98 startujących. Nie ukończyło w kat M-3 pięć osób
Niestety przegrałem z nowicjuszem Rafałem o prawie pół godziny. Gratulacje. Smile

63msc/98
Mikołaj po dwóch gumach dojechał za mną. 89/98
Do zobaczenia w Nałęczowie.

Tommy

Czy ktoś kiedyś kupował zdjęcia ze sportografu robione na maratonach? Jak to wygląda?

Tomek

Gratuluję znacznego postępu Toubi.
Próbowałem kupić na spotografie ale transakcja nie została sfinalizowana z mojej winy. Kupujesz pojedyńcze zdjęcia lub cały zastaw. Możesz je zobaczyć wpisując swój numer na ich stronie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Tommy

Czas goni ale kilka słów o maratonie w Nałęczowie.
WTR reprezentowali Łukasz Balcerak wraz z przyjaciółmi i ja.
Wystartowałem na dystansie medio 63km, Łukasz z kompanami na mini 31km. Warto tu wspomnieć, że mój sztab logistyczno - organizacyjny się nie popisał i na Nałęczów zabrałem ze sobą tylko slicki. Był to oczywiście błąd nie wybaczalny. Trzy dni ciągłego deszczu, deszczu w czasie startu nie wróżyły nic dobrego. Kto mądry i rychło zareagował przezbrajał się na bardzo szerokie opony. Ja ze swoimi po prostu chciałem bezpiecznie dojechać do mety. Jeszcze na dodatek dzień wcześniej rozwaliłem oponę i musiałem ją wulkanizować domowym sposobem.
Trasa pod naporem deszczu była ciężka, ilość błota chyba przerosła oczekiwania organizatorów bo skrócili dystans o 3km, podobno o odcinek nieprzejezdny! Ja go sobie nie potrafię wyobrazić bo to co widziałem na trasie było dla mnie graniczne. Co najmniej 20km odcinek przejechałem z prędkością nie przekraczającą 8km/h, w tym zaliczyłem dwie wywrotki (nie bolesne). Na około 30km moje klocki hamulcowe straciły żywotność, od tej pory każde hamowanie tylko przednim, na żadnym zjeździe nie wykorzystałem mocy jaką stawiało przede mną nachylenie. Wszystko na minimalnej prędkości. Po około 3 godzinach i 40 minutach odjechałem do mety, szkoda tylko roweru bo dostał w kość. Ciekawostką jest fakt, że w zeszłym roku było sucho i większość zdecydowała się na slicki. Nic dwa razy się nie zdarza.. Sad

Mimo to już zacząłem przygotowania na maraton w Gdańsku, tam czekają morenowe wzgórza a że zapowiadają w tamtych rejonach deszcz znowu będzie ciekawie. Żeby się nie okazało że trzeci maraton, weekend po weekendzie będę jechał w deszczu.

Gość

Jak tam wrażenia po maratonie w Gdańsku ? Very Happy

Na szosie to mnie objedziecie, ale na MTB to zapomnijcie Razz

Tommy

Trochę czasu minęło, ale nadeszła chwila i już się rozpisuję:
Gdańsk, tak jak to już było w zwyczaju, przywitał nas deszczem. To było jedno z niewielu miejsc w Polsce gdzie do soboty 6 czerwca, świeciło słońce i to dość wyraźnie. Jednak ostatnie dwa maratony z dwóch poprzednich weekendów były rozgrywane w deszczu, tym razem nie było inaczej. W niedziele jak zaczęło padać tak padało do godziny przed startem, już było wiadomo że trasa będzie ciężka. Szybko skorygowano ilość kilometrów do przejechania na jednej pętli z 32 do 25km.
W dłuższej nieobecności w końcu udało się wystartować w skandii drużynie WTR. A drużynę tą tworzyli: Rafał Szalewski, Tomasz Mirzejewski i ten najbardziej podziwiany (Jego pierwszy występ na maratonie MTB i to na pożyczonym rowerze), Sławomir Serdyński. Było mokro, ślizgo i jeszcze więcej górek niż w Nałęczowie. Po przejechaniu dwóch pętli wszyscy w komplecie zameldowaliśmy się na mecie. Zmęczeni ale szczęśliwi. Uczestniczyliśmy w maratonie, który odnotował rekord frekwencji w zawodach MTB Skandia, 1112 osób.
Drużyna WTR odbiła się od dna tabeli punktowej. Obecnie zajmuje miejsce 23 na 39 drużyn sklasyfikowanych. Mamy na koniec sezony zamiar, nie przyniesienia wstydu naszym bardziej doświadczonym kolegom szosonom. Chociaż do dwudziestki będzie ciężko się dostać. Jednak nie ma co gadać przed zachodem słońca, jak Sławek nabierze doświadczenia to będzie dla nas zdobywał pudła, tak jak to już wkrótce będzie robił Rafał. Powodzenia koledzy!

Slawek

Wielkie podziękowania dla TOMKA (Toubiego Tommy-ego) za zmotywowanie mnie na udział w pierwszym w życiu maratonie MTB w Gdańsku. Było to fajne doświadczenie które nie było by możliwe gdyby nie rower kuzyna Tomka buty od WALDEZA i pedałów od MIKOŁAJA które przywiózł RAFAŁ z Torunia wielkie DZIĘKUJE panowie. Very Happy

chrzest bojowy zaliczony Very Happy

trasa porostu masakra jak dla nowicjusza na niepewnym rowerze...ale w sumie miało to swój urok
nie dałem się objechać paru osobom nie zabiłem się ani nie uszkodziłem roweru a więc nic tylko próbować swoich sił w następnych imprezach MTB.
Co do pudeł Tomku to za parę lat jak potrenuje to morze będę dawał rade za wami po lesie Very Happy

pozdrawiam i wielkie dzięki za fajny klimat na imprezce Very Happy

Tommy

Pierwsze gorące informacje co do edycji 2010.
Na pewno pierwsza na start staje Chodzież 24 kwietnia a następne w kolejności: Bielawa, Białowieża, Nałęczów, Sopot, Białystok, Olsztyn, Rzeszów, Kwidzyn.
Ale nas rozrzucili, brakuje tylko pomorza - zachodniego.
Idea

Rebe

My dla odmiany mamy połowę imprez na pomorzu zachodnim, nie płacze jednak z tego powodu .

Tommy

Z tego co napisałem powyżej muszę sprostować jedną informację. Z całego cyklu Skandii na 2010 rok odpadł Kwidzyn. I tak:
25 kwietnia - Chodzież
16 maja - Bielawa
23 maja - Białowieża
30 maja - Nałęczów
13 czerwca - Sopot
20 czerwca - Białystok
27 czerwca - Olsztyn
19 września - Rzeszów
Trzy weekendy w maju i czerwcu po rząd - tego jeszcze w Skandii nie było Sad

ale co zrobić. Kolegów z drużyny MTB proszę o uwzględnienie w harmonogramie urlopów nieobecności z tytułu startów jak wyżej.
Są to potwierdzone informację - oficjalnie na stronie Skandii pojawią się one jednak dopiero w lutym.
Powodzenia i pozdrawiam

Tommy

A jednak są zmiany:
Sopot z Olsztynem zostały zamienione datami, natomiast Białystok wyskoczył z czerwca na 12 września a Rzeszów został przesunięty na 29 września.
czy to koniec zmian??

rafał szalewski

a więc w przyszłym roku zanosi się na poznawanie ojczyzny Smile

oooohhhhhhhhhhh ta gleba spod kół jest fantastyczna............................................., w każdym miejscu inna............. i za to lubię Mtb Smile

Zaprosiłem na start Tommy Le Bombę i Franza Boolaję na Chodzież bo Francesco De` la Mejda sam mnie wkręcił w te dwa kOOłka !!!!! wielkie dzieki i pozdro oczywiście dla Qbańczyka z 3Miasta