FORUM WTR

Gość

Cześć
Zapisałem się na supermaraton Gryfland 2010. Jest tam również czasówka ale parami. Poszukuję chętnego do pary.

Pozdrawiam

Rebe

To bardzo ciekawa konkurencja ,ale traktując to poważnie wymaga kilku rzeczy. Przede wszystkim podobnej budowy fizycznej partnerów. Jeden za drugiego musi się schować. Potrzebna jest podobna wydolność i możliwości. Jak jeden jest mocniejszy to daje dłuższe zmiany i tak może być , ale jak ma dawać zmianę od startu do mety , bo partner nie nadąża z wyjściem z koła ,to po cholerę taki partner. Przydałoby się trochę zgrania i wtedy jest bajka. Zmiany co 500m. na prawo lub lewo ustalane zależnie od wiatru i wtedy się leci . Piękna sprawa.
Po zeszłorocznym Gryflandzie wielu z nas czuje zimno i za cholerę nie chce jechać.

jacek

Nawet ultra 400 tak mnie nie zmęczyło jak właśnie Gryfland.Potrzebowałbym dużej zachęty żeby się tam ponownie wybrac.Nie mam takich ambitnych planów na ten rok albo moje cele zmierzają w inną stronę.Myślę że ktoś jednak od nas pojedzie.

Gość

W zeszłym roku w Gryficach nie byłem ale na pewno chcę spróbować. Jeśli nie podejmę tego wyzwanie to się nie dowiem. Co do czasówki to mnie bardzo kusi i chciałbym podjąć próbę przejechania jej. Mieszkam daleko od Was i ciężko pewnie będzie się zgrać o czym mówi Rebe. Po prostu zapytałem się może ktoś jest chętny.

Napiszcie coś jeszcze o tym wyścigu, żebym chociaż wiedział czego można się spodziewać.

dzięki za pomoc.

Pozdrawiam

łukasz

Czesc Rafał ja chciałbym wystartowac w Gryficach bo jeszcze tam nie bylem tylko ze własnie zobaczylem ze tydzien póżniej jest ten maraton w Radlinie i 450 km i to mnie bardziej interesuje wiec nie wiem teraz bo tydzien po tygodniu taki dystans. Jak się zdecyduje to dam ci znać.

http://www.youtube.com/watch?v=EqG9CUfSVAQ

jacek

Rafał, nie chcę cię zniechęcac ale trzeba się nastawic na trudne warunki pogodowe.W tamtych stronach nieźle dmucha wiatr niezależnie od pory roku.A jak do tego dojdzie ulewa(tak jak nas spotkało) to robi się wesoło.Trasa jest przeważnie płaska chociaż hopki tez się zdarzają.Każdy dystans ma oddzielną trasę chociaż początek mają wspólny aż do Trzebiatowa.Jeśli zdecydujesz się na giga (256km) to nie ma odwrotu. Trzeba też pilnowac strzałek na drodze bo można się zgubic.Ja sam miałem 3-4 nerwowe momenty nie wiedząc czy dobrze jadę.Tyle od Gucia.

Rebe

Jeżeli planujesz Imagis , a podobno planujesz poważnie , to tak obciążający start jak w Gryficach jest błędem . Myślę tu o eliminacjach w Radlinie. Jak pisałem czasówka parami to nie żarty i trochę zdrowia się zostawia- chyba ,że jedziesz wycieczkowo ,ale wtedy to po cholerę. Dodatkowo wietrznie i mokro na dużym dystansie. Tydzień póżniej masz jakieś 15 godzin na rowerze. Kiedyś jak to przetrwasz to organizm się zbuntuje. Oby nie w najmniej odpowiednim momencie.
Przemyśl sprawę.

Gość

O Radlinie dowiedziałem się dopiero teraz. Jednak teraz się zastanawiam czy właśnie nie wystąpić w Radlinie zamiast w Gryficach. Tylko też nie chcę przed Imagisem startować w tak wyczerpującym maratonie jaki jest Radlin. Bardziej mnie interesują starty po 200-260km raz w miesiącu. No i chciałem wziąć udział w Brodnicy w czasówce, która jest na początku czerwca. Radlin za bardzo mi nie odpowiadać bo z Olsztyna musiałbym trochę kilometrów przejechać.

Plusem jest to, że nie potrzebuję eliminacji do Imagis bo mam Świnoujście z zeszłego sezonu.

Gość

Oczywiście do wszystkich startów podchodzę bardzo poważnie więc też nie chce się wypompować przed wielkim sierpniowym wyścigiem. Ta czasówka to przy okazji startu w Gryficach.

Gość

A kto od nas jedzie do Radlina?

Rebe

Tak zawiało ,że prawie sie nie spotykamy . Do tego forum trochę szwankuje, co i jak wyjaśniał Waldi . Nie wiem kto wybiera się do Radlina . Możliwe ,że jak zajdzie potrzeba ja będę robił eliminacje do Imagisu.

Gość

Po przeanalizowaniu startów w tym sezonie oraz dobrych radach kolegów z WTR i nie tylko doszedłem do wniosku, że lepiej jest wystartować w Radlinie a nie w Gryficach. Myślę, że radlin w niewielkim stopniu przygotuje do Imagis.

Dzięki za obiektywne spojrzenie i za dobre rady.

Rebe

Problem z Imagisem polega na tym , że pseudo organizatorzy dają ciała raz za razem i może dojść do sytuacji jak w zeszłym roku i w lipcu dowiemy sie , że impreza odwołana. Nawet jak są to maratony , to system przygotowań trochę różni się od przygotowania do Imagisu. Robert szuka chętnych do współpracy ,ale jak na razie nic nie ma. Obiecał przesłać mi papiery aby można było uderzyć do Urzędu Miasta i nic . Nawet się nie odezwał ,stronka w rozsypce i gdzie nie spojrzysz to wszystko się rozłazi.
Taka impreza potrzebuje sponsora ,bo z pieniędzy uczestników nie da się zrobić- chyba ,że przyjmiemy wersję extremalną . My możemy pomóc we Włocławku ,ale tak naprawdę cała zabawa zaczyna się po 700km. i tam konieczny byłby drugi punkt.

Gość

To jak nie wiadomo dokładnie co z Imagisem to Radlin i tak jest dobrym sprawdzeniem własnych możliwości. Szkoda, że może dojść do sytuacji z zeszłego roku. Mam tylko nadzieję, że się to nie powtórzy i będzie wszystko ok!! A ty Rebe wybierasz się do Radlina??

Było by dobrze aby WTR-owcy napisali, kto gdzie ma zamiar brać udział i jakie ma plany.

Pozdrawiam

jacek

Zbynek,podobno ty masz kontakt z orgiem Imagisu?Przedstaw sytuację.