FORUM WTR

Andrzej mtb

Jak na razie do Zieleńca wybiera się kilka osób z Włocławka. Do wyboru trzy długości trasy. Wraz z Rebem i Wiesiem jadę swoim autem - jedno miejsce jest wolne. Może ktoś się skusi? Jeszcze jest trochę czasu do namysłu. Very Happy

jacek

Chociaż bardzo lubię tamte strony jestem zmuszony zrezygnować z udzialu w tej imprezie mimo że jestem zapisany.Z sierpniowych maratonów wybieram ten gorzowski,zdecydowanie bardziej płaski etap i przy okazji może uda mi się odwiedzić rodzinkę która mieszka niedaleko.Może Sławek Siudowski(sorki za zpouchfalenie)skorzysta z tej okazji bo wiem że też był zapisany.

Andrzej mtb

Sławek z żoną jadą w Kotlinę Kłodzka wcześniej swoim transportem! Idea

Siudek

Dzięki Jacek za pamięć! Cool

jacek

Rebe tak walczyłeś o ''13'' na klasyku i wywalczyłeś.Wszystkim naszym uczestnikom maratonu zwanego Klasykiem Kłodzkim życzę przede wsystkim świetnej zabawy a w 2-giej kolejności jak najlepszych wyników i oczywiście wróćcie cali i zdrowi.Żeby was ominęły przykre niespodzianki typu flak czy kraksa.Trochę wam zazdroszczę tych pięknych widoków jakimi bez wątpienia są góry stołowe.

Andrzej mtb

He he! W Górach Stołowych jedyny widok to asfalt na poziomie oczu! Tak naprawdę wszystko jest skryte w lasach i jedynie trasa MTB Challenge prowadziła przez ich środek! Ale przecież cała Kotlina Kłodzka jest piękna! Very Happy

jacek

Jak tam poszło naszym maratończykom na klasyku?jakie wyniki,jakie wrażenia?

Andrzej mtb

Beata

Nie wiem, czy już wiecie, Tomek na KK w swojej kategorii M4-rower inny zajął 3-cie miejsce.
Tomku, gratulacje!!!

łukasz

łał gratulacje Tomek , drugi twoj maraton szosowy i drugi raz trzecie miejsce tez chcialbym tak jak ty Smile

ja dwa razy czwarty . Teraz widzisz roznice w maratonach szosowych jestes na podium a w gorskich gdzies daleko. TAK 3maj Tomek Smile

Tomek

Dziękuję. Choć mam trochę mieszane uczucia na temat mojego startu. Tak jest najwyższe miejsce z naszej ekipy i nawet najwyższa średnia prędkość. Ale bohaterami dnia byli na pewno Wiesio i Rebe.Wiesiek po bardzo poważnym upadku na 100-nym kilometrze podniósł się i pojechał dalej na 233 choć mógł na 140-tym kilometrze pojechać na 175. Jechałem po mocnym upadku w Żyrardowie na płaskim maratonie to wiem jakie to jest trudne. Rebe pomimo tygodnia na antybiotykach i mocnym zapaleniu pojechał na cały dystans w zimnie i deszczu. OK, nie bohatera, Rebe dostanie tytuł najbardziej porąbanego faceta w wyścigu. Nawet Magda która jako początkująca zawodniczka pokonała niezwykle trudną trasę była bardziej bohaterką dnia niż ja. Więcej na temat wyników i maratonu postaram się napisać jutro w moim blogu "Hacker w Akcji".

Gość

Gratulacie Tomku!!!!Moc skromności przez Ciebie przemawia.Co do opini o naszym szanownym koledze REBE ,jest to najbardziej porąbany człowiek WTRu Very Happy

Rebe

Melduje się porąbany wariat - no fajnych mam kumpli ,nie ma co trzeba im zapamiętac.Do relacji Tomka właściwie nie ma co dodawac.Po całych moich perturbacjach związanych z klasykiem i chorobą przed zawodami ,nie mogło byc inaczej - pojechałem tylko zaliczyc .To ,że musiałem zaliczyc maxa ,to zrozumiałe. Satysfakcja zostaje ,Swiadomośc ,że zaliczyło się królewski maraton tez. Srebrna zawsze najgorsza, ale nie kazdy musi ją łoic - ja musiałem .
P.s .Gdyby nie Tomkowa bin-ladenka która chroniła mi ucho i żęby ,chyba nie dałbym rady- dużo mi to pomogło.