FORUM WTR

mroczek

Rebe ja do niedzieli siedzę w Gdańsku Smile

Taki nie planowany wyjazd.

Gość

szkoda ze Cie na masie nie było chciałem zoabczyć Twojego rumaka a Tu nici szkoda ale mama nadziej ze jeszcze sie razem przjedziemy w terenie razem co ty na to ??

Rebe

normalnie mi ulżyło( różaniec musi poczekać).Z Wiesiem i młodym Orzełkiem zrobiliśmy niezły dym. Kilka ładnych zaciągów i klasycznych sprinterskich rozprowadzeń z ładnymi zmiankami przywracająchęć do życia.Po powrocie zdycham ,ale satysfakcja ogromna.Propozycja wyjazdu na górki aktualna od środy. Czekam na odzew.

mroczek

Rebe

Noga zaczyna podawać.Dziś piękny, wietrzny wyjazd, oczywiście z Wiesiem(chyba już nikt oprócz nas nie łoi szosy)Wyszło 90 km.,szybko ,płasko na dużym zmęczeniu.Jutro ruszamy o 16.00 z Gajowej.Albo szybkość , albo tama .Namówiłem Ciotkę na Kołobrzeg,,to już trójka. zapisy do końca miesiąca.

Gość

no no nie wszyscy zapominaja o szosie przykład dzis ;] ale Wiesia to ja juz sie boje ;]

Rebe

Faktycznie, ma kurdupel ogromną dynamikę i jeszcze większe możliwości.Całą trójką byliśmy bojowo nastawieni, a Wiesio robił co chciał i nie mogliśmy podskoczyć. Sobotę i niedzielę mam pracowite,ale może zrobimy coś póżniej. 02 jedziemy do Torunia, nastawcie się psychicznie( raczej dużo przed 10.)

Rebe

Wyjazd na Skrzynki był udany również jako trening . Z Wiesiem połoiliśmy godzinkę wcześniej, przy ogrodniku dołączyła Beata i pogoniliśmy przez górki na spotkanie Przy małym szlenstwie pękła szprycha,ale dojechałem bez problemu.Zaliczona następna stówka.(102 km.)

Gość

nawet fajnie choc pierwszy etap do płocka mógłby być mocniejszy ale niezłe obroty i tak weszył pozdrawiam

Rebe

Rozstrzelali innych " cy co ", cy moze zaskodziła zbytnia integracja w sobotę.Ciotka bez formy dojechała do Dobrzynia i wróciła zabierając Orzełka i Grzebienia.Jako kotwica został nam Jacek,którego doholowaliśmy do Płocka.Pogoniliśmy na zakupy do Go Sportu i zaczął się fajny taniec wdrodze powrotnej.Przeżyłem ,bo mieli litość, ale skurcze łapią mnie do tej pory. Pętla wokół zalewu ma niepełną stówę, pełny wynik na dziś 130 km.Piękne przetarcie przed maratonem.

Gość

ciotka trenuje widzialem na kolarce pogina asfalt sie zwija więc pewnie forma ciotce nadejdzie szybko ;] pozdrawiam

Rebe

Z wielkich nudów pokręciliśmy z Wiesiem kilka rundek na Polówce. Wiaterek ,tempóweczki i straszne pustki. Czy wszyscy podłożyli ręce pod zady i delektuja się lenistwem (maturzyści usprawiedliwieni- ) Mroczek wpadnij kiedyś bo zapomnę jak wyglądasz.

mroczek

Rebe, walcze z rowerem. Moje nieumiejętne składanie na prędce roweru zaowocoawało poluzowaniem się suportu w mufie po przebiegu ok 300 km... I tak nieźle. Zaczyna coraz dokuczliwiej pykać więc nie chcę zniszczyć suportu. Musiał zbywa mnie już tydzień, że czasu nie ma bo robota zlecona i żebym przyjechał w środe o 20-ej...... Pare stówek u niego wywaliłem i nie sądizłem, że będzie mną tak kołował! Piotrek Introvert stara mi się pomóc ale u niego krucho z czasem.
Ostatnio strzeliłem moim Authorkiem 4x Polówkę i zatęskniłem za smakiem asfaltu. Wcale tak źle się nie jeździ na tych moich 2.3" oponkach tylko trzeba w pompować w nie duuuuuużo powietrza Smile

Fajnie gwiżdżą powyżej 30 km/h co sprawia, że czuję się jakbym miał najszybszy ciągnik w okolicy Wink

Gość

Widze Mroczek że nie masz zaufania ,tylko nie wiem czy do klucza który chciałem Ci pożyczyć czy do własnych umiejętności. Ja składałem rower sam i jakoś dzięki bogu ponad 2000 kilo przejechał, tylko oliwy do łańcucha musiałem dolewać.Jak tak będziesz czekał na mechaników to sezon spędzisz na fotelu. Może warto spróbować własnych sił?
Pozdrawiam

Rebe

Impreza naprawdę super,mnóstwo fajnych ludz , trasa oznaczona i po niezłych drogach.Hpoki były, ale nie uciążliwe ,przeszkadzał silny wiatr ,walący w pysk przez pierwsze 40 km.Ciotka na małym dystansie zgarnęła wszystko co możliwe.Ja robiłem co mogłem,ale ekipa z Kołobrzegu była silna .15 osób zgranych na podwójnym wachlarzu to coś pięknego. Utrzymałem się z nimi 50km., potem pękło nas kilkoro( 1 kobieta,) i pracując we troje kolejno gubiliśmy resztę.Zorany nie byłem,wyniki na tyle zachęcające ,że myślimy o następnym starcie.Byłem 47 open i 7 w kat. M 5 Wiesio nie odhaczył się na punkcie kontrolnym i wypadł z klasyfikacji.W planach Klasyk Kłodzki (lipiec),zapraszamy ,czekamy na innych,my przetarlśmy szlak