FORUM WTR

Tomek

Udanych występów w Kielcach. Smile

Gość

Wycieczka udana?załuję, ze nie moglam byc:(

Tomek

Wycieczka udana. Nie padało, wszystko zaliczyliśmy, tylko raz zboczyliśmy z trasy. Pan prezydent dzielnie dojechał do Szczytna, nawet popisał się znacznymi zdolnościami rowerowymi. Panowie policjancji bardzo pomogli na motorach. Pan kierownik mocno się starał i włożyl w to całe serce. Ale nie wiem jak oni by taką grupę opanowali bez nas. Przekonają się Ci którzy pojadą 29-go bo my jesteśmy w Kołobrzegu Smile

.
Pozdrawiam i dziękuję wszystkim WTRowcom za piękną współpracę na całej trasie.

Gość

no wycieczka super , sorki ze nie wracałem ze wszystkimi, niestety ale dziś cało z wyprawy nie wróciłem po pierwsze chyba skręciłem sobie kostkę delikatnie ale jednak nie wypiełem sie do konca na 1 przystanku i sobie nogę wykręciłem siedzę i kwiczę bo mam spuchniętą kostkę, po drugie zmokłem zdeczka w drodze powrotnej w lubrańcu i w brześciu, po 3 chyba mnie zawiało tzn nery lub odezwała mi sie kontuzja pleców siedzę i znowu kwiczę bo nie mogę sie z chylić nie mogę sie wyprostować i nie czuje nóg bo mi drętwieją . ale poza tym ok Very Happy

. czy jutro będę na placu nie wiem ??? jakos o 23:00 fotki na stronie [link widoczny dla zalogowanych]

waldez

wycieczka ogólnie fajowa, masa fajnych ludzi, pyszne jedzonko. tępo mizerne, dlatego czekałem na koniec peletonu i ganiałem troszke do przodu, po krzaczorach i innych terenach. mam nadzieję że nie ostatni raz proszą nas o pomoc, mimo że wielu ludzi klnęło na nas jak szewcy. inscenizacja marna i gdyby nie nasze poczucia humoru to...., po powrocie piwko i do domku, a po drodze gleba na piachu. brudny od smaru naprawianych cudzych rowrów ale zadowolony. zdjęcia jutro w galerii

Rebe

Dzięki wszystkim za pomoc organizacyjną, Waldess nie bywałwś na skrzypkospędach, tam żarełko było jednak dużo lepsze,ale reszta niezła.Po takiej dawce chamstwa ze strony niektórych -zaznaczam dorosłych - uczestników, odechciewa się dalszego udziału . Pozytywny aspekt dla mnie to życiówka Uli całe
63km.
Na koniec serdeczne podziękowania dla naszych "kolegów" za miłe powitanie w Szczytnie.

Tomek

Rebe, nie zaczynaj. Nudzi Cię już spokój na forum?
Gratulacje dla Uli Smile

Pozdrawiam.

waldez

Ale najbardziej podobał mi się komentarz jednego z uczestników: "Tylu pedałów to jeszcze nigdy nie widziałem".

łukasz

CZy ktos wie jak mozna zdobyc czy kupic taka mala flage włocławka jaka mialo klika osob przyczepiona do roweru. Wybierajac sie z sakwami nad morze z sakwami chcialem kupic bylem w kilku miejscach w informacji turystycznej tez i twierdzili ze nie maja a wczoraj sie jakos znalazly. Chcialbym miec taka jadac na nastepna wyprawe z sakwami.

BEN · Gość

Rebe

Po pierwsze - nie byliśmy tam dla przyjemności
po drugie - obrażając wszystkich uczestników imprezy dajesz niechlubne świadectwo o sobie i braku szacunku dla ludzi których nie widziałeś na oczy.

Piter

Jedno zdanie, a jakie mądre

BEN · Gość

nie było tematu

Rebe

Nie piszę o zgadzaniu ,czy też nie zgadzaniu się z czyimiś opiniami ,a o formie wypowiedzi. Nie zgadzając się z czymś , czy nawet z tym walcząc nie trzeba poniżac ,ani uzywac tego typu wyrażen. .my śmiejemy się z czasu i dystansu ,ale dla wielu ludzi to górna granica możliwości..Jadąc na końcu widziałem ich walkę i determinacjęaby dac radę i przejechac ,nie wsiąśc do samochodu 82 letni dziadek bardzo się starał choc dojechac do Szczytna, nie przyjął pomocy bo chciał się sprawdzic, przekroczyc własną granicę. Nie dojechał ,ale czy przegrał?
Jesteś młody ,zdrowy jak byk , ale czy kiedykolwiek próbowałeś przekroczyc własne granice wytrzymałości ,zaorac się totalnie . Ja tego nie widziałem - Ty zlekceważyłeś również tego człowieka, który mimo braku sił ,ambicją i wolą walki mógłby się z tobą podzielic .

łukasz

zgadzam sie w 100% z rebe choc tez przez wieksza czesc trasy walczylem z tym zeby ukonczyc wycieczke a nie odjechac wczesniej do domu. W koszanowie rozmawiajac z taka fajna czarnuleczka zrozumialem to o czym pisze rebe, widzialem dziewczyna byla zmeczona ale bardzo zadowona mowila ze nigdy w zyciu tyle nie przejechala. Wlasnie przekraczanie wlasnych granic w kolarstwie jest najlepsze i bardzo przyjemne gdy sie udaje. Tak samo jak ta dziewczyna tak i ja bede sie cieszyl jak przejade 260km w kolobrzegu.