FORUM WTR

Gosc, Mustis · Gość

to prawda,ja 2 godziny takie zakladalem kiedys i skonczylem ze zlamanym palcem

Human · Gość

Nie wiem jak reszta zapatruje na ten projekt,ale ja własnie zaczynam od dzis "sprzątanie" pieszych z naszych sciezek rowerowych Laughing

, fajnie jest na wysokosci Reala i cmentarza,non stop jakas ofiara pcha się pod koła.Najlepsze są matki z dzieckiem,gdzie dziecko 50 metrów od matki...brak słów

Gość · Wysłany: Pią 19:33, 16 Mar 2007 Temat postu:

Human, u siebie w miescie jadac po sciezce rower. nigdy nie ustepuje pieszym. Moje zalozenie jest takie, ze skoro weszli na moj pas "ruchu" to musza sie liczyc i ze mna i z konsekwencjami, dopiero w ostatniej chwili ustepuje - edukacja przez wystraszenie. Najgorszy wg mnie jest odcinek 50 metrow od skrzyzowania Witosa i Okrzei, z masakrycznym nasileniem przy przystanku autobusowym, az do Lidla. Laza sobie ludziska na skroty a nie zerkna gdzie ida. Czesto tam hamowalem z piskiem opon, co nawet sprawialo mi frajde, bo ludzie uciekali wystraszeni. Straszny jestem - wiem Smile

Gość · Wysłany: Pon 2:48, 19 Mar 2007 Temat postu:

Panowie o czym wy mówicie?! Jeżeli po ścieżkach rowerowych swawolnie paradują sobie patrole straży miejskiej ze zdziwieniem patrząc na "intruzów na rowerach" to czego tu oczekiwać od zwykłych obywateli ???!!! Dla ułatwienia dodam że chodnik w miejscu gdzie widziałem całą akcję jest około 3X szerszy od ścieżki rowerowej i był całkiem ..... pusty

Human · Gość

Ja na pewno bym im zwrócił uwage,lub przejechał z wielką wsciekłoscią "na gazete" tuz obok nich,kiedys tak zrobiłem juz gliniarzowi na okręznej...nawet nie sapnoł Very Happy

,ba nawet przeprosił,ale łamać przepisy swiadomie to zadne usprawiedliwienie...brak słów Wink

Gość · Wysłany: Pon 13:27, 19 Mar 2007 Temat postu:

Przypomina mi sie jedno zdarzenie zwiazane z pieszymi na sciezkach. Jechalem w ktores lato z Wikaryjki i bedac juz na odcinku na przeciw Lidla widze ze jakies starsze malzenstwo (nie dziadkowie!) kieruje sie na sciezke (skrotem do autobusa). Mialem juz dosc ustepowania. Docisnalem jeszcze ciut na pedal i facetowi centymetr obok lokcia smiglem. Dalej sie zastrzymalem i popatrzylem na niego , "kiwal" na mnie palcem. Podjechalem do niego i zwrocilem im uwage. Facet odgrazal sie ze tak sie nie powinno jezdzic i ze zaraz zadzwoni na Policje. Nawet mi to na reke bylo. Niestety jemu tak sie rece trzesly i piana wyszla na usta, ze nie potrafil wystukac numeru w telefonie (ktorego prawidlowo nie potrafil obsluzyc, heh). Niedoczekalem sie na "Grupe Trzymajaca Wladze", bo oboje zrezygnowali z interwencji. (Kurde, a moglem im pomoc).

Piter · Wysłany: Pon 20:22, 26 Mar 2007 Temat postu:

Zacznę od pytania jaki wysoki mandat może dostać kierowca auta za potrącenie rowerzysty na rowerówce. Ciekaw jestem czy ma ktoś doświadczenie jeżeli chodzi o takie wydarzenia na drodze, a właściwie na rowerówce. Mam coś pecha ostatnio. Minęły dwa miesiące od pierwszej mojej stłuczki z autem i dziś zaliczyłem następną. Jechałem ok 14 30 do Nieszawy rowerówką i ok 1,5 km przed Azotami facet wyjeżdżał z hurtowni WEKTRA-BUD i nawet nie przyszło mu do głowy żeby spojrzeć w prawo czy czasem ktoś nie jedzie. Dzięki mojej przytomności tylko mnie drasnął, ale gdyby stało się to o pół metra wcześniej wypchnął by mnie na jezdnię być może prosto pod pędzące auta. Oczywiście kierowca bagatelizował całą sytuację i jego pierwszymi słowami było stwierdzenie, że nie zapłaci mi nawet złotówki ( chociaż o niczym takim nawet nie wspominałem), bo jak zauważył nic się nie stało. Mając na uwadze poprzednie zdarzenie i możliwość stwierdzenia poważniejszych uszkodzeń wezwałem policję. Ale właściwie zdecydowałem się wezwać policję ze względu na postawę kierowcy i jego podejście do tematu. Pan policjant w słuchawce zaproponował mi żebym podjechał na komendę i złożył oświadczenie. Co za kretyn, przeciez tu chodziło o ukaranie sprawcy. A sprawca oświadczył mi, że jest doświadczonym bikerem i sam dużo śmiga na rowerze i że ma sprzęt za 20 000 zł(słownie dwadzieścia tysięcy) i wiedząc ile co kosztuje chciał być bezkarny i nie rozumiał mnie że tak przeżywałem , że przerysował mi mój rowerek. Z tego co gościu mówił to zna świetnie kilku z poważnych forumowiczów jak np Wysłoucha( który akurat jechał z pracy i nawet zamienił kilka słów z nami ale nie wyglądało żeby świetnie się znali) i chwalił sie że jest dobrym kolegą Rebe. Może Rebe go znasz ? To jakis Polak. I teraz kwintesencja tego zdarzenia. Pan policjant najpierw sugerował żebyśmy spokojnie rozjechali sie do domków, ale skoro Pan sprawca nie poczuwał się ponieść jakichkolwiek kosztów to zaproponował mu mandacik w wysokości 50 zł (słownie pięćdziesiąciu) I tu mnie huj strzelił jak pierun z jasnego nieba. "NIE KLNIJ" - moje zdrowie i życie jest warte 50 zł. Straciłem pół godziny czekając na policję tylko po to żebu dowiedzieć się że takie dupki moga spokojnie walić w rowerzystów i nic. Sprawca stwierdził że stracił flaszkę. Cała polska mądrość. Policja stanęła na wysokości zadania I jak tu ma byc normalnie? To zielone światło dla wszystkich oszołomów na drodze. A może inni policjanci surowiej karzą w takich sytuacjach. Napiszcie jak mieliście takie zdarzenia

Gość · Wysłany: Pon 20:43, 26 Mar 2007 Temat postu:

Muszę przyznać Peptek, że los Ciebie nie oszczędza Wink

Ciesz się, że ukarali jego a nie Ciebie, bo przy takim podejściu władzy wszystko było możliwe Rolling Eyes

Beata · Wysłany: Pon 23:11, 26 Mar 2007 Temat postu:

Znam, Tego gościa, z niego taki biker jak ze mnie zawodnik sumo! A rzeczywiście rowerek ma wypasiony ale jeździ nim tylko po mieście (w terenie się niszczy).

Gość · Wysłany: Wto 7:22, 27 Mar 2007 Temat postu:

Witam,

Peptuś ty się ciesz, że to TY nie dostałeś mandatu Twisted Evil

Mogli Cię przecież oskarżyć o spowodowanie zagrożenia w ruchu lądowym a to grozi 8 latami bez roweru Wink

A swoją drogą chętnie bym zobaczył bika za 20 klocków Shocked

Pozdrawiam,
Marcin

Adam · Gość

Na tej ścieżce było już więcej zdarzeń. Potłuczenia i obojczyki. Radzę unikać. Teraz o kierowcy. Jeśli to Polak to pewnie Mariusz. Ma wypasionego Specializeda i trochę jeździ po lesie. Mocny Gość-dosłownie. "Mariusz jesli to Ty, to kurde zachowałeś się brzydko. Może to przeczytasz i przeprosisz Peptka, bo ewidentnie dałeś ciała" Ty Peptek kup sobie "prawdziwy" rower czyli górala i spoko. Kości zaoszczędzisz. Zyskamy fajnego "górala" do śmigania po GWPK itp. POMYŚL Very Happy

Gość · Wysłany: Wto 11:38, 27 Mar 2007 Temat postu:

Jak by mnie potracil z jego winy to bym mu przypier....! Nie wazne kim jest i jak duzy i mocny(aby nie dziadek 80 lat tak jak mialem ostatnio i kobitki), a nie mozna szastac zdrowiem, moze nawet zyciem. Nie od dzis wiadomo ze policja duzo nie zrobi w tych sprawach. Wspolczuje Peptek i nie martw sie, jak ma rower za 20 tys. to pewnie z karbonu, a jak z karbonu to za 4 lata mu sie rozleci;) Dorosly czlowiek musi odpowiadac za swoje postepowanie..
I byl to 666 post:)

Piter · Wysłany: Śro 6:19, 28 Mar 2007 Temat postu:

Adaś mam coś w rodzaju górala ale ostatnio spodobała mi się szosówka. Jednak muszę wpaść kiedyś na Prusa i zabrać się z Wami, bo zapomnę jak wyglądacie Wink

Adam · Gość

Dzisiaj 16:15 róg Krynicznej i Zgodnej, czyli pod moją chałupą.

Gość · Wysłany: Śro 7:43, 28 Mar 2007 Temat postu:

Witam,
Adamie jaka precyzyjna godzina Laughing

Będę napewno, gdybym się troszeczkę spóźnił to poczekajcie na mnie Embarassed

muszę jeszcze zmienić oponki na leśne i wio Exclamation

Pozdrawiam,
Marcin