|
FORUM WTR Włocławskie Towarzystwo Rowerowe
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mroczek
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wloclawek/Wolverhampton
|
Wysłany: Pon 18:50, 01 Sty 2007 Temat postu: Rozpoczecie sezonu 2007 |
|
|
Sezon 2007 rozpoczalem ostro: 5900 metrow i zlamana kosc srodrecza... - czeka mnie 6 tygodni urlopu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rebe
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pon 19:54, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No, nerwowy i zestresowany byłeś i przykro mi bardzo.Trudno mówic, że poszaleliśmy, ale mój ryk radości- ZACZĄŁEM -to chyba i w Lądku słyszałeś.Z placu wyruszyło 8 osób na Polówkę- Brześc , na Łubie strzeliły szampany i w takichże humorach pognaliśmy do domów. Zdjątka będą........Zdrówka synek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 20:09, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Mroczek, to bardzo nieciekawe rozpoczęcie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piter
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Wto 0:03, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Mroczek choć nie miałem okazji Cię osobiście poznać ale jak tu widzę fajny z Ciebie koleś i tym bardziej Ci współczuje. Ale pociesz się że to nie jest np lipiec i może będzie mniej bolało, że Cię teraz los urlopował. Życzę rychłego powrotu do zdrowia. No faktycznie że dziś było bardzo sympatycznie na Łubie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 8:14, 02 Sty 2007 Temat postu: Re: Rozpoczecie sezonu 2007 |
|
|
mroczek napisał: | Sezon 2007 rozpoczalem ostro: 5900 metrow i zlamana kosc srodrecza... - czeka mnie 6 tygodni urlopu. |
Mroczuś wspólczuje Ci bardzo - dobrze, że to jeszcze przed sezonem . Nie łam się będzie dobrze
Pozdrawiam,
Marcin
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 13:13, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A u mnie awaria - suport do wymiany
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Human
Gość
|
Wysłany: Śro 17:47, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No istotnie stary troszke ci nie poszło...skoro mi cudem udało się cały poprzedni rok nie zaliczyc zadnej kolizji,słownie zero...a piwo owszem lało się litrami,czasem nie wiem czy km czy piw było więcej,wracaj do zdrowia i nie marudz mamy Styczeń!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piter
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Sob 16:44, 06 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Czasem zdarza mi się że przytrafi mi się jakiś pech. Ale dzisiaj to zostałem wielkim pechowcem. Wyjechałem na nowym rowerze na przejażdżkę i zostały mi 2 km do domu po przejechaniu 30 km i niestety młoda dama zajechała mi drogę na skrzyżowaniu Wroniej i Chopina i przypierdoliłem w jej Golfa w bok. Ucierpiały dwa koła bo zrobiły się ósemki, skrzywiły się i porysowały manetki. Mam nadzieję że koła są do wycentrowania. Co dziwne ósemka zrobiła się w tylnym kole. Mam nadzieje że widelec karbonowy nie ucierpiał i wszystko będzie oki, chociaż nosi ślady obtarć w postaci rys. Rysy mam tez na ramie. Teraz czekają mnie nudne i pewnie długie procedury ubezpieczeniowo-odszkodowawcze. Może miał ktoś taką przygodę i podzieli się ze mną jak w miarę najmniej bezboleśnie przejść przez to i ni stracić czasem przy okazji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 0:52, 07 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Sprawa co by nie powiedzieć przykra, wypiliśmy Twoje zdrowie ale rowerkowi pomóc nie mogliśmy Twój przypadek tylko utwierdza mnie w słusznym wyborze MTB. Nie wiem ile trzeba wypić aby jakieś drzewo zajechało mi drogę Dobrze, że jesteś cały a rowerek jakoś dojdzie do siebie z czasem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 12:01, 07 Sty 2007 Temat postu: Mam go. |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
To ten rowerek.jest ladny i naprawde jak nowy(po wypadku mniej,faktycznie ogromny pech:( )Za ta cene bomba.Mam nadzieje ze jechalo sie fajnie.Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piter
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Nie 12:43, 07 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Jechało się na pewno inaczej i przede wszystkim szybciej i lżej. Wrażenia z jazdy zepsuł incydent z Golfem. Dzięki wszystkim za słowa otuchy Na razie swojej starej kozy się nie pozbędę bo cały czas chodzi mi po głowie wyprawa i to nie jedna. Zresztą jak widać dobrze jest mieć dwa rowery. Na razie jedynym objawem po wypadku jest centra z tyłu i z przodu i nawet mogłem wrócić do domu jadąc na rowerze. Mam nadzieję że nic się więcej nie ujawni. No ja to co innego. Wieczorem odezwało się kilka części. Bark, nadgarstek, kolano ale wszystko wskazuje na to że będę żył hehe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:01, 07 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No to widzę że sezon rozpoczął się stratami w ludziach, najpierw Mroczek teraz Ty Peptek - miejmy nadzieję że to złe miłego początki. Życzę szybkiego powrotu do formy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mroczek
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wloclawek/Wolverhampton
|
Wysłany: Nie 16:25, 07 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Peptek napisał: | (...) Teraz czekają mnie nudne i pewnie długie procedury ubezpieczeniowo-odszkodowawcze. Może miał ktoś taką przygodę i podzieli się ze mną jak w miarę najmniej bezboleśnie przejść przez to i ni stracić czasem przy okazji. |
Ja mialem KASACJE szosowki we wrzesniu 2001 na Wysokiej. Tez kobieta... Z roweru ledwo sie osprzet ostal a ja przelecialem z 6 metrow nad oplem recordem i wyladowalem na chodniku. Niedlugo po tym kupilem kask... W moim przypadku byla karetka i policja wiec z okresleniem sprawcy nie bylo problemu. Kazali mi niebiescy isc z "rowerem" do PZU i podac moje dane osobowe. Znaczy sie ze PZU zostalo juz powiadomione przez policje do tego czasu (ok tydzien po wypadku). Poszedlem wiec z "rowerem". Gosciu zrobil foty cyfrakiem i spytal ile chce za to. Powiedzialem 700 zl bo tyle dalem wtedy za cala szosowke ale straty wyniosly ok 400:) Dobrze jednak zrobilem bo przeciez mimo ze ostalo sie troche osprzetu to przeciez cos mi sie kurna nalezalo. Poza tym bylem przez 3 miechy bez roweru i stacilem troche zdrowia. Teraz tylko zaluje ze nie poszedlem do lekarza po odbukcje... POWODZENIA!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Human
Gość
|
Wysłany: Nie 20:02, 07 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No istotnie chłopy głupia sprawa,ja w Styczniu jedynie patrze na rower,stoi w pokoju więc mam go 24h,coraz bardziej zaczynam myślec o dalekim odejsciu od szosy..oj Kola masz swiętą racje,kazdy z nas miał chociaz raz lub wiele razy takie sytuacje ze otarł się o smierć.A rower sliczny istotnie i mam nadzieje ze jakos się Peptek z Mroczkiem wylizecie,co do widelca to lepiej go dokładnie sprawdż,miałem w 2004 kolizje z transitem i też myslałem ze tylko koło ucierpiało,okazało się ze widelec jest do wymiany,zycze powrotu do zdrowia i więcej sciezek rowerowych
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 15:59, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Peptek napisał: | Czasem zdarza mi się że przytrafi mi się jakiś pech. Ale dzisiaj to zostałem wielkim pechowcem. Wyjechałem na nowym rowerze na przejażdżkę i zostały mi 2 km do domu po przejechaniu 30 km i niestety młoda dama zajechała mi drogę na skrzyżowaniu Wroniej i Chopina i przypierdoliłem w jej Golfa w bok. Ucierpiały dwa koła bo zrobiły się ósemki, skrzywiły się i porysowały manetki. Mam nadzieję że koła są do wycentrowania. Co dziwne ósemka zrobiła się w tylnym kole. Mam nadzieje że widelec karbonowy nie ucierpiał i wszystko będzie oki, chociaż nosi ślady obtarć w postaci rys. Rysy mam tez na ramie. Teraz czekają mnie nudne i pewnie długie procedury ubezpieczeniowo-odszkodowawcze. Może miał ktoś taką przygodę i podzieli się ze mną jak w miarę najmniej bezboleśnie przejść przez to i ni stracić czasem przy okazji. |
Peptuś no i po co Ci to było - daj sobie spokój z szosą zainwestuj więcej w trekinga i śmigaj tam gdzie golfy nie jeżdźą A jak nie daj Boże następnym razem spotkasz się z TIR-em
Pozdrawiam i zdrówka życzę!
Marcin
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|