FORUM WTR

Gość

Troszkę poskakałem po Waszej stronce i ... będę tu jeszcze zaglądał.
Dla porównania:
Liczę km od 1971r, jesienią 2007 stuknęło 200.000. Przez ostatnie 7 lat minimalnie przekraczam 10.000 rocznie. Głównie dzięki dojazdom do pracy 2x~11km, niestety przez miasto ( Łódź ). C' est la vie.
Pozdrawiam WTR.
Krzysztof

Piter

No nieźle Krzysiek pomykasz. 10 000km w roku to jest juz wynik. Chyle czoła. W zeszłym roku byłem bliski tego wyniku ale choroba mi pokrzyżowała plany. Brakło mi 670 km od połowy listopada do tej okrągłej liczby.

Rebe

Ha, kto ma to ma , nie da się zaprzeczyc -dycha - to piękna i budząca szacunek liczba. Krzysiu ,nie bądz taki skromny, same dojazdy tego nie zrobią ,trzeba trochę pocierpiec.

Gość

No, nie zawsze powrót jest najkrótszą drogą, czasem "na skróty" i jakąś dłuższą trasę też się dorzuci. W pełni sezonu czasem trasa Łódź - Myszków lub odwrotnie.

Jest taka strona Marka Czerwińskiego z Wieliczki "Tęczowa koszulka"(www.kolarstwo.net ) tam jest moje rowerowe cv - troszkę więcej o mnie i moim rowerze.

Krzysztof

Rebe

A miało byc tak pięknie - dziecinada która rozpętała się po dwóch najpiękniejszych dniach w historii WTR-u przybrała forme histerii. Co dalej do diabła ?
P.S. Powyższe przemyślenia acz trafne nie muszą byc trzezwe.
Biez wodki nie razbieriosz.

Rebe

Toz to właściwie moj blog , trochę zapomniany ,ale historycznie związany z powstawaniem i działalnością WTR . Wart odkurzenia. Ponarzekać to mogę aktualnie na swoją dyspozycję . Forma śladowa , kilometry nie łojone .Bida .

waldez

Rebe nie dygaj. Ja przez tydzień zrobiłem tylko 24 km i to do pracy. Brak czasu na jeżdżenie, za dużo ważnych spraw na głowie. Za 2 tygodnie maraton. Będzie spacerkowo.

Rebe

Właściwie powinno być w temacie " Czas podtrzymania tradycji " Jeno ani tradycji , ani podtrzymania. . Przesunęliśmy sobie termin pierwszego wyjazdy aby było lepiej . Było ślisko , to prawda , ale aż kusiło pojeżdzić . Obowiązki harcerza i ogniomistrza zatrzymały , ale aż mnie nosiło zaliczyć pierwsze kilometry na szosie . Zjawiło się parę osób i to samochodami . Jeden Zbynek stanął na wysokości zadania , a miał najdalej i najtrudniejszy dojazd . Reszta z prezesem na czele ZDZIADZIAŁA .

Rebe

jacek

Musimy się na coś zdecydowac.Albo 1 stycznia zaczynamy na rowerach bez ogniska albo spotkanie towarzyskie przy ognisku niekoniecznie na rowerach.Pewnie można to pogodzic ale ja jestem za 2-gą opcją.Wspólnymi siłami możemy na prawdę dużo zrobic i to był dobry przykład.

Rebe · Wysłany: Pią 14:50, 30 Mar 2012 Temat postu:

Zgodnie z wieloletnią tradycją miasto zrobiło dla nas to co im zawsze najlepiej wychodzi - przysłali śliczną kartę z świątecznymi życzeniami .
W "Włocławskim Przeglądzie Ekologicznym" jest o nas mały artykulik , fakt , że mojego autorstwa , ale chcieli , wydrukowali i poprosili o jeszcze . Tytuł następnego
Moje niebieskie marzenie . Oczywiście nie tylko moje

rafał szalewski · Wysłany: Pią 21:57, 30 Mar 2012 Temat postu:

Oprócz błękitnego nieba nic mi więcej nie potrzeba - niezmiennie aktualne i pasuje na rower- a niebieski to fajny kolor, zawsze było mi w nim dobrze Smile

i lubię go. Może w tym roku sprawdzę czy moje muszelki ciągle leżą pod tylko mi znaną jarzębiną Smile

Rebe · Wysłany: Sob 11:38, 31 Mar 2012 Temat postu:

Tych przeglądów to trochę zabrałem i kak ktoś chce wziąśc numerna pamiątkę, to u mnie do odebrania . Mam też na zbyciu jedną mapkę parku krajobrazowego . To akurat przydatne dla górali , bo ładnie zaznaczone wszystkie ścieżki .