FORUM WTR

Tomek

Każdy z nas kiedyś zdychał na drodze, więc rozumiemy to i nie ma za co przepraszać. Mam nadzieję że nie będzie Cię coś tak normalnego zniechęcać do udziału w naszych wyjazdach.

Jakonek

Dzięki Rebe , Jacku i Tomku za podtrzymaniew na duchu ale ja wiem że jestem najsłabszy z grupy dzięki za to postaram się wam dorównać w następnym zezonie jeżeli mogę w czym pomóc to chętnie służę pomocą.
pozdrawiam Jakonek.

Tommy

Tomek

Albo wielu innych... bo Toubi nie jest wcale najsłabszy. Zawsze ktoś jest najwolniejszy w grupie ale zwykle jest to ktoś inny, kazdemu się zdarzają się trudne dni. Na jedynce z Ciechocinka nie jest problemem że ktoś jest silniejszy a ktoś słabszy, to jest normalne. Problemem jest to że się na niej znależliśmy bo zawsze nią docieramy do Włocławka w rozbitych grupkach albo nawet pojedyńczo i nigdy nie jest to przyjemny koniec wycieczki.

Piter

Jacku ja jeszcze ostatniego słowa nie powiedziałem w tym roku. Myślę , że w naszym zwyczaju nie powinien istnieć taki termin jak zakończenie sezonu a jedynie uroczyste rozpoczęcie sezonu. Jest jeszcze dużo czasu do końca roku . Może pogoda znowu bedzie łaskawa i pozwoli na jazdę spokojniejszą i w krótszym czasie przez całą zimę. Ja po cichu na to liczę i jak dojdę do siebie to na pewno jeszcze parę kilometrów przejadę w tym roku. Marek i Ty również masz jeszcze szansę w tym roku pokręcić nogami po to , żeby zaprawić sie bardziej na szosie i w nowym roku dotrzymywać nam tempa w co święcie wierzę. Prawie każdy z nas tak zaczynał jak Ty więc nie ma sie co zrażać słabszą forma teraz. Im dłużej z nami pojeździsz tym dłuższe trasy będziesz sukcesywnie pokonywał, aż w końcu będziesz jechał na szpicy i nadawał tempo. Tylko nie pękaj jak wielu to zrobiło na początku i ślad i słuch po nich dawno zaginął. Nie rób nic za wszelką cenę, żeby nie przegiąć znowu. Spokojnie i systematyczne wyjazdy zrobią swoje, a Ty będziesz zdziwiony, że jesteś taki mocny. Znam dobrze Toubiego i wiem doskonale jak on się bał przyjechać na plac słysząc jakie odległości pokonujemy, a teraz na góralu śmiga jak na szosie. Nie poddawaj sie więc i jeździj dalej