FORUM WTR

Piter

No to kto jutro jedzie na wycieczkę kasztelanami? Czy ruszamy o 10:00 i spotkanie w Makówcu? czy to juz dogadane?

Beata

Wyjazd oczywiście, ze o 10. Co do spotkania w Makówcu, nikt z Sierpca nie odpowiedział. Milczenie jest potwierdzeniem!

Gość

Witaj Beatko
Jest przerwa w meczu to piszę Smile

Oczywiście że będziemy. Część dojedzie Makowca i tu się pożegna, a cześć pogna z Wami na dalsze zwiedzanie.
Napisz mi o której planujecie być w Makówcu.
Pozdrawiam Paweł.

Gość

My wyjeżdżamy z Sierpca o 9.00. Tak jak pisałem pojedzie cześć grypy, która nie będzie jechała na zapalenie płuc. Myślę, że po drodze się zdzwonimy i spotkamy się na czas. Do zobaczenia.

Rebe

Wyruszamy z placu o 10 , ale tak na serio 10 - punktualnie. Kto się spóżni ten goni

Beata

Pawtel, tak jak pisałam wcześniej około 11:30. Do Makówca mamy jakieś 40 km.
Do zobaczenia!

łukasz

Fajna niedzielna wycieczka ale to juz norma ze fajnie jest i to jaki duzy peletonik w połowie pażdziernika Smile

. Spotkanie z Dynamo Sierpc obiadek i do domku. Dzisiaj jechalem bardzo grzecznie w peletoniku ale kusilo mnie zeby przyspieszyc Very Happy

w drodze powrotnej w Lipnie zapytalem sie Rebego czy moge śmignąć swoim tempem do domku, powiedzial ze spoko no to dałem mocniej na pedał i tak mi sie szybko fajnie jechalo ze zatrzymalem sie dopiero w Kowalu Smile

aż szkoda ze sezon sie konczy bo forma wysoka to i jeżdzić jest ochota wieksza Smile

jacek

Spotkania i wspólne wycieczki z ludźmi z zaprzyjaźnionego klubu Dynamo Sierpc zawsze były przyjemne i tak też było tym razem.Chcę jednak przejśc do meritum sprawy.KONIEC z tą dzecinadą.Myslę tu o sprintach na tablice.Do tej pory mnie to bawiło ale teraz to już nie jest zabawne.Życie jest bezcenne i najważniejsze a chwila przyjemności cóż jest warta?(bez tego można żyć).Inni mogą się ganiać i ja tego nie potępiam ale sam nie będę brał w tym udziału.Unikniemy w ten sposób niepotrzebnych nieporozumień.

Piter

Gucio walcz o tablice tylko bardziej się rozglądaj na rywali

Gość

Trochę Wam zadroszczę dużego peletonu ale nasza wycieczka też była przednia. Z Darkiem i Sławkiem wyruszyliśmy o 11 z Płocka i zanim się obejrzeliśmy już byliśmy na tamie we Włocławku. Krótki popas, dlaczego nic nie można kupić w pobliżu tamu to już włocławska tajemnica, przyjemna droga do Kowala. Trasa martaonu WTR to już poezja - słońce, złote liście i letnia temperatura. Skok to Gostynina, pożegnanie ze Sławkiem i już rzut beretem do domu. W Łącku ostania przygoda - kapeć, potem powrót po pozostawione na miejcu naprawy okulary i po ok. 5 godzinach jesteśmy w domu. Przejechaliśmy 138 km, chyba po raz ostatni w tym sezonie - ale jeżeli pogoda dopisze to kto wie...

Piter

Niezły dystans o tej porze roku co nie? A wszystko za sprawą pogody. Oby tak jak najdłużej

łukasz

Witam dzsiaj wyjechałem sobie na rowerek ,posmigalem troszke po gorkach w Baruchowie i wracam do domku ale jeszcze chcialem wjechac sobie na szpetal. Godzina gdzies przed 15 jade dosyć szybko na placu wolnosci na wysokosci 3go maja, jedzie samochod jakos tak dziwnie bylem pewien ze zakreci w prawo w ulice Brzeską wiec jade za nim a wlasciwie obok niego i nagle w mgnieniu oka on skreca (bez kierunkowskazu ani bez zwolnienia prędkosci)tyle ze nie w ulice tylko na parkimg i udeżając mnie prawą stroną samochodu i sprowadzajac na glebe Sad

. Wstałem pozbierałem się patrze na siebie własciwie nic mi nie jest noga troszke boli, widelec zarysowany tak samo kierownica , owijka i wykrzywione klami. Mysle sobie jak to sie stalo moja wina czy jego tak szybko to sie stalo , policja jest juz na miejscu bo ochraniala jakas impreze na placu wolnosci , podchodzi policjant pyta co sie stalo są ranni itp. dzwoni po drogowke po chwili są na miejscu patrzą co i jak ,kogo winić ja mowie swoje a kierowca swoje , po pol godziny namysłu policjant mowi musimy jechac do Strazy miejskiej zobaczymy na monitoringu miejskim z kamerki. Co sie okazało na odtwarzanym filmiku z kamerki ze to niby moja wina bo tu cytat" Rowerzysta jadąc ze znaczną prędkością probował wyprzedzic pojazd mechaniczny z prawej strony"
Broniąc się przedstawialem swoje argumenty co troszke pomogło bo sie okazało bo poklatkowym ogladnieciu filmiku ze kierwca samochodu nie byl bez winy., mimo tego finał był taki ze dostałem mandat 50zł i uwaga 6pkt karnych Shocked

punkty za co punkty jak ja nie mam prawka tłumacze policjantowi na co on odpowiada to jak sobie zrobisz prawko to już będziesz miał 6pkt Very Happy

cytat (" to nie dużo wierz mi ze moglbyś dostać za to 500zl i jeszcze dodatkowo za brak światełek dzwoneczka i lusterka w rowerze") Tak sie skączył moj dzsiejszy trening Sad

Tomek

Bardzo mi przykro Łukasz. Żeby tylko nie zranili Twojego entuzjazmu.
Mam nadzieję że nic Ci się nie stało. Reszta to tylko jedna z licznych tymczasowych irytacji w życiu. Mam nadzieję że obejrzymy Ciebie jutro na placu...

jacek

No to Łukasz miałeś dzień pełen wrażeń.Nie zazdroszczę ci spotkania z niebieskimi bo to żadna przyjemność.Mamy tak absurdalne prawo drogowe że nawet przy szosówkach są wymagane dzwonki i lusterka.Akurat lampki są potrzebne bo nie raz jadąc wieczorem samochodem widziałem takich "artystów" na rowerach bez świateł.

jacek

Czy jutrzejsza wycieczka do Dobrzynia n/Wisłą jest aktualna?.Wracając do wątku Łukasza ja również martwię się o jego zdrowie i mam nadzieję że tak mocno nie ucierpiał.