FORUM WTR

jacek

Przyznam że jestem mocno zawiedziony postawą wielu osób z Naszego towarzystwa. Sad

Mam tu na myśli nieobecność tych osób nas spotkaniu tow. przeze mnie wymyślonym w klubie "colt".Mialem trochę nieprzyjemności z tego powodu.Zarezerwowałem stoły za które na dobrą sprawę powinienem zapłacić bez względu czy byly używane czy nie.Kilka osób jest usprawiedliwionych. Dziękuje tym osobom(w 1-szym rzędzie Beacie)które jednak przybyły na spotkanie.Było już za późno żeby odkręcić zwolnienie stołów.Do Naszego spotkania opłatkowego na pewno nie będę nic urządzał a dalej to się zobaczy.

łukasz

[link widoczny dla zalogowanych]

Beata

To jutro (jak pogoda pozwoli) o 11 na Placu?
Moja propozycja trasy: Włocławek-Wieniec-Osięciny-Bądkowo-Brzezie-Wieniec-Włocławek, ewentualnie odwrotnie, w zależności z jakiego kierunku będzie wiał wiatr.

jacek

Nie chciałem mieszać z godz. zbiórki lecz kierując się lenistwem i wygodą tak to wymyśliłem.Z góry przepraszam wszystkich poszkodowanych niepowiadomionych.Co do trasy na jutro to uważam mając na względzie moje dzisiejsze doświadczenie ze powinna wynosić max 50km i to najlepiej z przerwa na herbatę.To jest tylko moje zdanie.Ja widzę trasę tak:Kruszyn-Kowal-W-wek z pauzą na herbatę w Kowalu.Propozycja do rozważenia.

Gość

Spotykamy sie o 10 czy 11 Może ktoś to w koncu uścisli Twisted Evil

Rebe

Jak zwykle namotał Gucio , najpierw namieszał na 11 potem jak przyjechał do mnie ,że jednak o 10 . Trzymajmy się własnych zwyczajów bo zgłupiejemy .
Ogłaszam normalość czyli 10.00

Beata

Guci w Kowalu nie ma gdzie wypić herbaty (brak lokali gastronomicznych) ! A poza tym twoja trasa nie ma 50 km, tylko 40.
To może, Włocławek-Radomice-Cyprianka - postój na herbatę (przed Cyprianką jest taki mały lokalik)-Rachcin i Włocławek.

jacek

Tak, przyznaję się, namieszałem. Smile

Właśnie mialem napisać że dla bezpieczeństwa i świętego spokoju zostawiamy godzinę zbiórki po staremu.Natomiast temat trasy jest nadal otwarty.

jacek

Beata,pisząc Kowal mialem na myśli stację paliw pod Kowalem którą mijamy za każdym razem jadąc tamtędy.Co do długości trasy to napisałem max 50km czyli mój pomysł mieści się w tym zakresie.Ewntualnie można wydłużyć ten pomysł jadąc przez Smólsk.Chciałbym też nieśmiało zauwazyć że podczas naszej piątkowej luźnej rozmowy na piekarskiej moja myśl jazdy za wisłę została odsunięta.Mając w Naszym gronie rekonwalescenta musimy dbać o Niego(Peptek,to o Tobie).Piotrek,przyjedź jeśli czujesz się na siłach a My sie dostosujemy.

Piter

będe ale od razu uprzedzam że tempo mam powalające. Jeszcze nie doszedłem do siebie

Rebe

No i był , a poza nim Ciotka, Gucio Mirek , Marek Zbynek, Sławek na najpiękniejszym rowerze w mieście, ja i Andrzej znany ze spędów miejskich.
Rewelacji nie było ,przyjacielska przejażdżka gdzie kazdy cieszył się resztką słońca
Trochę już zimno ,trochę wiało ,ale humorki dopisały i zaliczywszy 50 km. rozjechaliśmy się do domów.
14 000km. zaliczyłem podjeżdzając na plac. Akurat dobre miejsce.

Piter

Nawet na placu nie szepnąłes że taki wynik dowiozłeś . Zrobili byśmy święto. Na literę " l " LIBACJE Very Happy

jacek

Zwykle ja się bawię w opisywanie niedzielnych zbiórek lecz dziś miałem gosci i późno siadłem do kompa.Wyręczył mnie Piotrek i korzystając z okazji pochwalił się swoim niezwykłym osiągnięciem.Było parę rajdów na tablice,m.in.Slawka,Zbyszka.Zmotywowany przez Zbynka ruszylem na tablicę Radomic(miłe wspomnienia) i wygrałem ale włożyłem w to sporo sił.Jednak występ dnia jak najbardziej pozytywny zaliczyła Beata.Sprint na tablicę Włocka w Jej wykonaniu był po prostu mistrzowski.Poza Marcinem-sindbadem który zaliczając 18000km w sezonie podniósł poprzeczkę horendalnie wysoko wynik Rebego jest najlepszy w mieście.Z pewnością dla wielu z Nas mijający rok był obfity w rekordy.

jacek

Zdaje się ze nie będzie Nam dane jutro pojeździć.A winna temu jest pogoda.Oczywiście jak ktoś się uprze to nie ma mocnych.Tak niewiele mi brakuje do wykonania planu a czasu coraz mniej.Przez 3 dni bylem wyłączony z życia ale już dochodzę do siebie.Mimo wszystko wierzę że uda mi się osiągnąć zamierzony cel.Jeśli jutro pogoda będzie znośna to się zjawię na placu.

łukasz

DZisiaj mialem taka malutką rocznice zrobilem 50 trening na trenażerze kazdy po 1godzine wiec 50 godzin ciezkiej jazdy , spalonej gumy w oponie i nie wiem jak duzo litrow potu Very Happy

.