FORUM WTR

Rebe · Wysłany: Pią 21:58, 06 Mar 2009 Temat postu:

Będę i jutro i w niedzielę o 11 .Plac bez nas byłby pusty.

Beata · Wysłany: Pią 22:24, 06 Mar 2009 Temat postu:

Jak tylko pogoda pozwoli, a chyba pozwoli to będę.

jacek · Wysłany: Sob 18:15, 07 Mar 2009 Temat postu:

Na jutrzejszej zbiórce przybędzie kolejnych 2 szosonów.To Markowie Ciuba i Jakonek.Mam też potwierdzenie od Wiesia i Toubiego.Zapowiada się spory peleton i to mi się podoba.

Tommy · Wysłany: Nie 16:28, 08 Mar 2009 Temat postu:

Chciałoby się więcej i szybciej a wyszło tak jak zawsze. Jeszcze nie ta pora. Razem z Łukaszem odłączyliśmy się od peletonu i zawróciliśmy przez Glewo a później kurs na Zarzeczewo. Jako, że był jeszcze czas to pojechaliśmy na górki na Zawiślu. Byłem tam pierwszy raz i wywarło to na mnie duże wrażenie. Jest gdzie potrenować a przy tym te widoki. Tak myśl się nasuwa: trzeba tu zaprosić Lang'a, może narodzi mu się pomysł na Scandie właśnie we Włocławku.

Gość · Wysłany: Nie 20:02, 08 Mar 2009 Temat postu:

I tak dzis o godz 15:00 otworzyłem oficjalnie nowy sezon 2009 , kolejny sozon na obczyznie Smile

. Pogoda dość wzgledna wyjazd z pod domku w strone blechowa, nastepnie powrót trasą w strone poznania, dojazd do Malty spokojne zwiedzanie i powrót do domu. dystans 48 km. Stan fizyczny po powrocie zgon Very Happy

no powiem ze dawno tak sie nie zjechałem za pierwszym razem , ledwo na schody sie wdrapałem dobrze ze winde mam, gleba na podłoge , ocknołem sie po ok 20 min. Prawdopodobne przyczyny zmeczenia srenia 28 km , wyjazd 8 stopni , powrót 3 stopnie ( wychodzenie i przepocenie ),wyjazd jak to zwykle bywa bez jedzonka i picia Smile

, utraca 2,5l płynów z organizmu w tak krótkim czasie. Ogolnie rewelacja tego było mi trzeba . A oto kilka fotek.

Piter · Wysłany: Nie 20:10, 08 Mar 2009 Temat postu:

Pozdrowionka dla Maltańczyka. Większość z nas tak ma teraz. Trochę mocniejsze kręconko grozi zgonem Very Happy

łukasz · Wysłany: Nie 20:13, 08 Mar 2009 Temat postu:

jeżdzisz

Piter · Wysłany: Nie 21:25, 08 Mar 2009 Temat postu:

Dzisiaj bije się w piersi, że z powodu braku solidarności zostawiliśmy dwóch górali. Jest początek sezonu i spora grupka (ja tez do niej należę) ma mniej przejechanych kilometrów i trudniej nadąża za peletonem. Myślę, że jeszcze przez kilka najbliższych tygodni tzn wyjazdów niedzielnych powinniśmy pomagać dojść do formy słabszym i pozwolić im pojeździć na kółku przez całą trasę wycieczki, ewentualnie przez większość trasy i tempo powinno być troszkę bardziej do tego dostosowane. Wiadomo przecież, że w grupie idzie to łatwiej i dzięki temu szybciej będziemy kończyć wycieczki w większym peletonie.

Tommy · Wysłany: Nie 22:13, 08 Mar 2009 Temat postu:

Fajnie jest przyjechać na plac, spotkać się z Wami. To jest częścią pasji, która jest pielęgnowana przez okradanie czasu rodzinie. Jednak początek sezonu jest szybką weryfikacją, gdzie czyje miejsce. Moje na końcu peletonu, .. ale już niedługo. Smile

jacek · Wysłany: Nie 22:49, 08 Mar 2009 Temat postu:

Taki dziś peleton się ustawił że strach się bac żeby kogoś nie pominąc.No więc zaczynamy wyliczankę:Beata,Zbynek,Slawek,Wiesiek,Heniek,Gucio oraz 3 Marki,2 Piotrki,2 Tomki i 2 Łukasze.1 Łukasz odłączył się i wybrał solowy trening na górkach. Program na dziś był trochę inny ale w sumie dobrze że tak to wyszło.Przyznaję że mój plan był zbyt ambitny jak na tę porę roku.Wg mojego projektu trasa miala liczyc 70-80km.Cieszy mnie że udało mi się przeforsowac chociaż kierunek jazdy czyli za Wislę.Pojechaliśmy przez tamę na Krojczyn.Już 1-szy podjazd za tamą pokazał kto ile ma siły.Nie chcę się znęcac nad slabszymi tylko zmotywowac do treningu.Z Krojczyna udaliśmy się na Zaduszniki i dalej na północ do Witkowa.Tu z kolei odbiliśmy na Łochocin.I tu właśnie pozwoliłem sobie na odrobinę szaleństwa.Nie bardzo wiem czy ktoś próbował ze mną konkurowac bo wykonałem morderczy sprint ze stu metrów.Na szczęscie był czas żeby odpocząc.Postanowiłem zaczekac na grupę która wybrała spokojniejszą jazdę.Chwilę potem zatrzymaliśmy się na kawę w Cypriance.Tu skręciliśmy na Rachcin i prosto na W-wek.Grupę w której jechałem stanowili:Beata,Rebe,Wiesiek,Sławek,Zbynek,Marek-Jakonek.Nawet nie wiem ile km dziś zrobiliśmy ale liczę że około 60.Dziękuje wszystkim uczestnikom dzisiejszej wycieczki a zwlaszcza Beacie-Naszej królowej szos za udział bo zdaje się miała inne plany.Jakby co mea culpa ale chyba nie było tak źle.I jeszcze raz wszystkiego co najlepsze,dużo uśmiechu Beatko od całego WTR i ode mnie osobiście

Tomek · Wysłany: Pon 14:27, 09 Mar 2009 Temat postu:

Tak, Jacku ja za Tobą poleciałem, jak zwykle pierwszy zauważyłeś tablicę, miałem sporo straty ale miałem też nadzieję bo czułem się dobrze. Niestety but przy mocnym szarpaniu wypiął się z zatrzasku i musiałem unać Twoją wyższość Smile

Ale to na pewno na tym nie koniec Wink

jacek · Wysłany: Pią 19:26, 13 Mar 2009 Temat postu:

Na jutro planujemy ze Zbynkiem trasę na Osięciny i dalej na Lubraniec.Start o 11-tej z placu.Czy ktoś z Was chcialby się przyłączyc?

Rebe · Wysłany: Pią 20:43, 13 Mar 2009 Temat postu:

Jeżeli przyjmiecie mnie do towarzystwa to chętnie. Od dawna mam w planach Osięciny ( tak trochę prywatno- sentymwntalnie)

jacek · Wysłany: Pią 21:08, 13 Mar 2009 Temat postu:

Welcome, welcome!Właśnie na takie posty czekamy.Im więcej Nas tym weselej.Kto następny/następna?

Piter · Wysłany: Pią 23:21, 13 Mar 2009 Temat postu:

Właśnie zapytałem żonki czy mogę i zgodziła się więc o 11 będę na placu