FORUM WTR

krwawy heniek

troche pozno, ale jak kto jeszcze zdazy i chce to o 11.30 spotykamy sie na rogu krolowej jadzi i jedynki - trasa: w obie strony kowal - modzerowo (oczywiscie nowiutkim asfaltem)
jesli mamy troszku na kogos poczekac to dzwonic do mnie lub do ciotki

Rebe

Trochę spóżniony opis niedzieli , ale warto bojest co pisac . Dziewięc osób na Placu to teraz tłum i trzeba się z tym pogodzic . Planowane było Bądkowo i od tego zaczęliśmy , potem jednak ochoty do jazdy nie brakowało i czas oraz pogoda pozwalały na odrobinę szaleństwa to polecieliśmy przez Osięciny , Lubraniec , Kruszyn , nowym asfalcikiem przez Gołaszewo i Warząchewkę ( tu u mnie kapec ) i do domku . Następna stówka do zapisania . SZału i ścigania nie było , nawet na tablice wyskakiwaliśmy opornie . Cieszy tylko jazda , chęci na ostrą nie ma.

Gość

Dzisiaj ktos pojezdzi? Czekam na tel!

krwawy heniek

w najblizsza sobote tj. 5/11 planowana jest przejazdzka, troche nieszosowa do telazny pod kilkusetletni dab. wyjazd ok godz 11.oo spod ulubionego baru ciotki na p2 Smile

Rebe

Tej nieszosowej jest raptem 120 m. , dąb warto zobaczyc . Dla mnie jest niesamowity .

Gość

Heniek zgłaszam się jutro

Beata

Jedziemy przez Rybnicę, więc "nieszosy" jest około 5 km.

jacek

Czy na piątek jest planowana jakaś wycieczka a jeśli tak to proszę o jakieś szczegóły tzn. dokąd i o której zbiórka?

Rebe

Sobotę mam wolną , to może ktoś się odezwie , nie chce mi się jechac samemu , a pojadę na pewno .

Moluś

11.00 na rondzie falbanka pasuje ?

Rebe

Pasuje , dla mnie nawet lepiej niż na plac.

Moluś

To jesteśmy umówieni:-).

jacek

Czy towarzystwo ma ochotę się spotkac?Proponuję 25.11.na Żurawiej o 17-tej

Beata

No to pogoda zrobiła psikusa. Niby głęboka jesień a słonko dawało jak na wiosnę Very Happy

Szkoda tylko, że tak mało szosonów na Plac się stawiło.
Ruszyliśmy w piątkę: Ja, dwóch Wiesławów, Sławek i "Nowy" na MTB. Kierunek Wink

znany -Pinczata-Warząchewka-Gołaszewo-Kowal-wokół jezior i na Smólnik do Modzerowa. 86 km w tempie jesienno-wiosennym (średnia z całości od domu do domu 26 km/h). Chociaż MTB-owiec (a może już szosowiec) stwierdził, że było o wiele szybsze od tego w ubiegłą niedzielę Wink

Po pierwsze: lepsza pogoda, po drugie: tempo nadawali Wiesław II i zawsze ambitny Sławek.
Przejażdżka naprawdę była przednia Laughing

i mam nadzieje, że nie ostatnia w tym roku.

Rebe

Jadę do mamy do szpitala . Z Bydgoszczy nie zdążę .