FORUM WTR

Rebe

Nie było mnie to trufno wyrokowac . Od czasu do czasu taki numer się zdarza i wtedy zostawiony ma pretensje bardziej lub mniej słuszne . Sam też zostałem w deszczu z rozwalonym kołem i nikt nie zauważył Krew mi się burzyła , ale to nie powód by opluwac innych . Towarzystwi spragnione jazdy to gnało jak zerwane ze smyczy i trudno było o porządek . Pojeżdzimy , wyrówna się i jakoś unormuje .
Gówniarskie bluzgi pomijam - psy szczekają ,karawana iszie dalej
Do Sraszewskiego - nie jesteśmy kółkiem różańcowym , Często pomagam dojechac , hamuję czołówkę i opierniczam , ale jakieś tempo obowiązuje .

Rebe

Dwa posty jeden po drugim , ale tylko małe sprostowanie . Wysłałem szybciutko nie korygując błędów , a potem nie mamy możliwości poprawic . Staszewski - zmiana liter nie wynika ze złośliwości , czy lekceważenia , przepraszam za pomyłkę .

Moluś

Kolego Straszewski, po co zabierasz głos jeśli Cię tam nie było. Dlatego, że jesteś najlepszym kumplem Młodego MTB. Nie tak dawno obraziliście się obaj na forum stworzonym przez młodego Orzełka opuszczając je poprzez wypisanie się. Teraz szukasz tutaj zaczepek? Wskocz na rower i kręć zamiast strugać palanta przed komputerem na wielu forach.

Gość

Witam wszystkich Smile

Każdy, kto to czyta wpada w śmiech, jesteście dorosłymi ludźmi, a takie afery robić? Wiadomo, że przed kawałkiem pudła jakim jest komputer każdy ma większą odwagę i siłę wyrażać swoje opinie na temat innych osób. No pomijając to wszystko chce podziękować Beacie i Krwawemu za jazdę, bo było co robić i dla jasności, Beatko Młodszymtb = Rafał K. brat Kamili;p (Nie Młody MTB)

Moluś

Gość

@Molus Ja nikogo nie próbuje zaczepiać tylko troszkę obronić kolege, akurat teraz mówiłem od siebie a nie za niego. I uwierz mi wsiadłbym na rower gdybym go tylko nie stracił Sad

A nawet jeśli mnie nie było to mogę chyba się wypowiedzieć jak ja to widzę, bo juz poznałem z osobna każdego i znam po części "Wasze" charaktery. Nie oceniam Was tylko chciałbym żeby wyglądało to lepiej bo i ja będe się zabierał z Wami o ile będe we Włocławku, a patrząc z dystansu - nie wygląda to najlepiej. Tylko ja mam to szczęście że wiem to, że WTR tworzą już wielo, wieloletni członkowie, którzy może jeżdżą mniej kilometrów od "tych" semi-pro z przerośniętym ego co to musza być najlepsi, ale za to są pewnymi towarzyszami do niedzielnych spotkań.

A co do grupy z Facebooka "na którą się obraziłem" to cóż, nie tyle się obraziłem co zrozumiałem że to nie dla mnie, ja wolę trenować/podróżować jednak po cichu, po swojemu, z pokorą i przede wszystkim z dala od wszelakich "integracji" z wyjątkiem lajtowych niedzielnych Wycieczek. Bo widzę że samiec alfa jest tak wielki że aż strach się bać. Złość lakierowi szkodzi Wink

Piter

Beata

Rafał, wiem, że jesteś bratem Kamili, ale jak pisałam posta zapomniało mi się twoje imię i dlatego Cię tak nazwałam.

Och Piotrze te Twoje kółeczka... A ja szukałam Cię z przodu Crying or Very sad

Że też babska intuicja nie podpowiedziała mi abym się obejrzała za siebie Crying or Very sad

Gość

Rebe

Jest wiele miejsc w Polsce z ustawkami , ale tam ludzie spotykają się tylko w niedziele i jazda jest symulacją wyścigu . Od lat równiez nasze niedzielne spotkania są nastawione trochę inaczej , ot taki luz kontrolowany .Nie znaczy to , że nie mozna pobrykac , ale jednak pilnujemy słabszych , czy niedysponowanych . Pomysł z zostaniem z tyłu i gonieniem w trupa jakoś nie bydzi entuzjazmu , a szkoda. Jeżdżę mnóstwo lat , holowałem i bywałem holowany , czekałem na Szoguna , Willego , Wiesia tak jak oni czasem czekali na mnie .
Dlaczego ma byc inaczej we Włocławku - bo tak chcemy .
Jednak jakaś przyzwoitośc obowiązuje też w niedzielę , kółko różańcowe to to nie jest .
Niektórzy mocno przepracowali zimę , niektórzy mają zaległości , myślę , że potem to się wyrówna.

jacek

Wlaśnie takiego postu oczekiwałem.Wyważonego i kompromisowego.Słabsi się podciągną,silniejsi trochę odpuszczą i się wyrówna.

krwawy heniek · Wysłany: Sob 11:42, 03 Mar 2012 Temat postu:

1. nie hynek tylko krwawy, bo jak wiadomo hynek jest ode mnie 29 lat starszy

2. beata, gdybym za toba sie nie ogladal i na ciebie nie czekal to pewnie spotkalibysmy sie dopiero w smolniku, a nie ze doszlas mnie w modzerowie Razz

3. mlody, jechalem na koncu by wszystkich w miare zwartej grupie trzymac, a na gorkach kolo telazny kazdy chce sobie pobrykac. to ze gdzies z tylu zostales, a ogladalem sie za toba i szybko nie jechalem to wylacznie twoja wina - zawolac mogles, zadzwonic czy cos. w sumie to zgodnie z tym co beata napisala to ja jestem "odpowiedzialny" za pozostawienie ciebie, ale zadnych oznak awarii nie dales wiec win samego siebie!

4. kanies, dzieki za kolo od kowala - moja forma jest nawet nie zerowa, bo nic przez zime nie robilem i widziales jak moje zmiany wygladaly (predkosc z 23 na 16 spadala)

A TERAZ MOJE PODSUMOWANIE:

na placu byla nas chyba 9 osob, na plockiej juz tylko 7, od ronda przy tamie rejestrowalem juz 6, do skretu na smolnik troche sie porwalo i jechalismy dwojkami, nastepnie razem do skretu do dębu, chwile pozniej 1 sie zgubil, przed skretem na jeziora zostala nas 3, bo wili z molusiem mocniej pociagneli i pojechali przez brzesc, zas od kowala "1" wialo mocno w twarz, posypalo troche sniegiem itd, ale ze kanies jest najwiekszy to z beata wystawilismy go na czolo Smile

dzieki za przejazdzke

moje podsumowanie:
dystans 51,79km
czas jazdy 2:03:33
maksymalna kadencja 109
maksymalna predkosc 45 km/h
srednia kadencja 68
srednia predkosc 25,1 km/h
a w pulsometrze nie zapisalem treningu Sad

Wojtek · Wysłany: Nie 20:16, 04 Mar 2012 Temat postu:

Dzięki za dzisiejszą wspólną jazdę. Miło było przejechać się z kimś, a nie tak jak zawsze samemu. Smile

Rebe · Wysłany: Nie 20:50, 11 Mar 2012 Temat postu:

Dośc niespodziewanie się wypogodziło , to i aktywnośc jeżdżaków spora . Na Placu niezła grupka zdecydowała się na Ciechocinek . Miałem tylko półtorej godziny czasu , to skoczyłem z nimi na Krzywą Górę , potem wróciłem przez Brzezie , Wieniec . tu spotykam znajomych i dojeżdżają Willi , Moluś i Łukasz , a kawałek salej Tomek z synem . Trochę wiało , ale prawie 50 km. cieszy . Diła z siłowni jeszcze nie bardzo przekłada się na tą na szosie , ale przyjdzie czas.

Beata · Wysłany: Pią 22:06, 16 Mar 2012 Temat postu:

Może w niedzielę też wybierzemy się w kierunku Ciechocinka jakąś drogą okrężną, to spotkamy się z grupą wyjeżdżającą o 11.