FORUM WTR

szogun

szogun

Rebe

No willi to chyba umiera po tym treningu , bo miał byc u mnie i nawet nie zipnął.
Dziś planowy dzień przerwy bo już organizm się domagał.
P.S. Szybkościowe treningi z Szogunem mają dużą watrtośc , ale są niezwykle męczące

Gość

Nie moglem:/ A faktycznie umieram bo od piatku ubieglego tygodnia robilem 80-100km codziennie i to czasem ostro. I teraz wyszlo, za mocne uderzenie..Jak Szogun zacznie jezdzic (wlasciwie to juz zaczal:) to nie bedzie mial z kim niestety.

Tomek

Jak to nie. Rebe wraca do zdrowia. O swojej skromnej osobie juz nie wspomnę Smile

Kto jutro na szybką jazdę do Lichenia? Jutro o 9:00 na placu. Szogun?

Rebe

D..a nie zdrowie, zrobiłem sobie dziś małą solóweczkę . Taki trening szybkościowy
8x 200m. sprintu z odpoczymkami 2 min. Wyszło żałośnie -łapy bolą , siły w nogach bozia zabrała - może trza się pomodlic w Licheniu? Prywatny sukces to podrapałem się prawą ręką po głowie ( wczoraj jeszcze nie mogłem)
Może jednak trochę zdrowieję . Tylko co mogę nadrobic w tydzień.
Tylko z Andrzejem jeżdziłem dużej jak z Szogunem , ale i tak się boję.
Treningi siły i szybkości z Szogunem każdemu dadzą bardzo dużo , ale trzeba zostawic trochę zdrowia na szosie - no bo jak utrzymac koło.

szogun

szogun

Rebe

W tej chwili więcej czasu spędzam w szpitalu,kompletowanie dokumentacji ,rehabilitacja i ganianie po oddziałach .Do domu wróciłem po trzeciej.
Dzień bez roweru , poza tym pogoda dołożyła swoje i wszystko mnie boli.

Piter

Ja dziś do południa pokręciłem się po okolicy. 49 km w deszczu też ma swój urok. Prawdę mówiąc bardziej potrzeba mi teraz odpoczynku niż treningu. Bardzo bolą mnie mięśnie nóg. Ciężko mi się jeździ. Jak mi nie przejdzie do soboty to cienko się widzę na tym maratonie. Chyba przechodzę jakiś kryzys, choć w poprzednią niedzielę mógłbym dojechać do Wietnamu. Może ktoś mi coś doradzi na taką niemoc tuz przed startem?

szogun

Rebe

Jak się przegięło to się kwiczy.Nie ma rady trzeba odpocząc i będzie dobrze.
Peptuś wziąłeś ciuszki od Waldeza?

Piter

Tak, mam juz ciuszek, wczoraj Waldi przyniósł mi do pracy

Piter

Tomcio jak się nie pojawisz do wieczora to rozumiem, że zamontowałeś już swoje uchwyty i mój już Ci niepotrzebny..

Gość

Przez ostatnie 13 dni 1500km na szosie i jakies 200km na ostrym kole. Troche to pomoze, ale "z pustego i Salomon nie naleje" :)albo z go.na bicza nie ukrecisz. itd.itp.P.S. Szogun i Losiu, nie moglem byc w srode, ale i tak pozniej pojezdzilem;)