 |
FORUM WTR Włocławskie Towarzystwo Rowerowe
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 19:19, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
każdy używa roweru typu i klasy do jakiej jest mu potrzebny. gdybym jeździł do sklepu po bułki i mleko to zasiadałbym składaka z koszem. większość z użytkowników tego forum to sportowcy - amatorzy i niech nikt nie pieprzy, że woli jeździć na 30 letnim szrotówku, bo nowy wysokiej klasy sprzęt jest pozbawiony duszy a jego kolarz jest snobem czy lanserem, technologia idzie na przód i trzeba ją wykorzystywać do granic możliwości finansowych ze względu na chociażby komfort i bezpieczeństwo jazdy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:53, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
To nie jest tak, że każda osoba jeżdżąca na nowym sprzęcie jest snobem... Snobizm dotyczy ludzi a nie rowerów (maszyna może być najwyżej kiczowata, chociaż i tak może się komuś podobać). Osobiście nie jestem sportowcem i nie zamierzam nim być. Jeżdżę wyłącznie dla własnej przyjemności.
A swoją drogą widzę qb, że jeździsz w moich rejonach. Mieszkasz na zamku?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rebe
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Czw 23:30, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Duszę rowerowi nadaje jego właściciel,To jak o niego dba , ulepsza, konserwuje, co wie o rowerach.Mam niezłu nowy sprzęt ale nie nazwałbym swojej starej stalowej ramki szrotem.Składanie roweru z części które się zdobywa, na które sie poluje to przyjemnośc .Stalowa rama na rurach Reynolds ok. 800 lub Columbus SL lub Max ma takie zalety .że dorównują jej tylko aluminiaki z bardzo wysokiej półki a trwałościa nie dorównuje nic.Jazda dla własnej przyjemności to dla jednych tętno 170 a dla innych max.120.osobiście skłaniam się bardziej w strone masochizmu ,rowerowego oczywiście.Zapraszam na Żurawią w sobotę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 23:36, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
O czym my tu mówimy, jaki snobizm itp. Nie ma nic fajniejszego jak dwóch kumpli ściga się na Szpetalu, jeden wypasiony za ładnych perę tysięcy, drugi za kilkaset złotych. Łączy ich to samo i jest fajnie. Gorzej kiedy ten jeden nie będzie się chciał z tym drugim bawić, że niby za tani jest. U Nas jednak częściej spotykany jest wariant pierwszy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 12:36, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Jazda na skrzypiochu nie sprawia przyjemności ani prowadzącemu ani współ podróżującemu. Można wyjechać na spacer z kumplem co jeździ na zardzewiałym łańcuchu, ale wtedy można zapomnieć o ściganiu i rywalizacji, a jedynie napawać się widokiem przyrody i śpiewem ptaków w przerwach między piskiem i zgrzytem żelastwa.
Lordzie, obecnie nie mieszkam na zamku, do kobity najwyżej jeżdżę, Wieniec obowiązkowo robię raz w miesiącu szczególnie letnią porą żeby się napić uzdrowicielskiego browara na ławicy pod lasem. W zeszłym roku zaczęliśmy się wypuszczać dalej wzdłuż szosy toruńskiej w okolice leśniczówki i takich bagien nad którymi czaple urzędują. Raz się nam zachciało wracać drugą stroną od Orlenu za lasem to do Anwilu rower na plecach trzeba było dźwigać; na szczęście po trudnym boju naszym oczom ukazał się "Guliwer"
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BEN
Gość
|
Wysłany: Pią 21:04, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wieniec to kilka razy dziennie ,obowiązkowo,bo droga dobra i ruch znosny,a po wode uzdowicielską to do Ciechocinka sie jezdzi ,raz w tygodniu srednio lub jak pogoda dopisuje nawet dzień po dniu,najlepsze są szarze pod tęzniami z browarem na ramie,co za klimat!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 11:40, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Czytajac na Q4 ([link widoczny dla zalogowanych]) i nie tylko, dochodze do wniosku, ze rower jest postrachem dla pieszych i kierowcow. Ile jeszcze czasu minie, aby "nasz" obraz sie zmienil
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 12:09, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tu akurat artykul uwazam za trafny bo dotyczy on pijanych uzytkownikow drogi i to niewazne czy pieszych, rowerzystow, kierowcow itp. Daleko od szosy jak piles!
W mojej rodzinie trafil sie przypadek smiertelny, chodzilo o potracenie pieszego pod wplywem alkoholu. Sorry za szczegoly ale pol faceta bylo na masce a drugie pol na tylnym siedzeniu. I jeszcze gorsze sa konsekwencje bo jednak ginie czlowiek. Nie zycze nikomu.. Zreszta duzo jezdze samochodem i wielu pijanych "chlopkow" na rowerach widuje niemal codziennie:/ A jeden musial nawet dostac w czambo.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BEN
Gość
|
Wysłany: Sob 14:53, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wiedziałem gdzie o tym napisać,więc smaruje tu.Planuje cichaczem zakup szosy,dyskretnie się "nakręcam" ale nie jaram się,ale gdy tak jak dzis smigam do Wienca i widze co zostało z drogi która kiedyś było całkiem znosna to te plany zakupu szybszej ale i delikatniejszej maszyny są utopijne.Tak mysle ze za rok góra dwa będzie trzeba rower szosowy na lawecie transportowac za miasto by znalezc choc skrawek normalnej drogii,na dzien dzisiejszy jestem na NIE,dziekuje wszystkim specom od dróg za pomoc w podjęciu decyzjii chyba dzis sie zechlam...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piter
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Sob 17:22, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dobre drogi na szosówkę masz na Kowal, na Chodecz przez Kruszyn, na Lubień, na Dobrzyń z objazdem na Wielgie, na Lipno i cała masa lokalnych drógpo drodze, które są w bardzo dobrym stanie i na tych kierunkach co napisałem dobrze wyjeżdża się z miasta, więc nie jest tak źle jak piszesz. Chyba zrobiłeś sobie niepotrzebnie schody. A szosa to cudna sprawa. Dzisiaj wracałem z Ostrowitego non stop jazda 32-38 km/h przez 60 km. Na góraku tak nie polecisz. Zastanów się jeszcze
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piter
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Sob 17:26, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Acha dodam jeszcze, że nie jestem taki dobry w tym kręceniu, bo chłopaki to gnają jak przecinaki. Moja jazda jest raczej wolna i spokojna, bo nie mam takiej kondycji jak te przecinaki. Wybierz się kiedyś ze mną, a zobaczysz że lepiej Ci idzie niż mnie tylko ja nie cykam dalej jechać. :
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BEN
Gość
|
Wysłany: Sob 20:31, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnie ją wreszcie kupie,nawet do Brzescia dzis telefonowałem,chwilowo opony 1.5 złozyłem w Kellysie i juz wiele zrozumiałem czym się MTB od Szosy rónii,lubie poczucie prędkosci i to jak własnie lecisz przez długi czas ponad 30km/h.Rok temu zrobiłem Ciechocinek w 1:13 ze srednią 29.2 na oponach 2.0,teraz tylko czekam na ciepły dzien by pobić ten wynik,pomyslec w ile mozna tam na szosie dojechać...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piter
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Sob 21:16, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jak będę jechał ta piekielną rowerówką pod azoty to takiego wyniku nigdy nie zrobię jak Ty. I jeszcze musi być sprzyjający wiaterek. Np dziś niby nie było wiatru a jak jechałem w tamtą mańkę to dalo się jechać 22-26 km/h, a powrót to już bajeczka w dwie godzinki wróciłem z Rypina i jeszcze miałem dwa postoje. Jeden z moich rekordów to dwie godzinki z centrum Torunia ale cały czas jedynką i na moim SCOCIE i 55 min z Lubienie na szosówce
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BEN
Gość
|
Wysłany: Sob 23:41, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Fakt,ta rowerówka do Azotów jest chora,jak nie dziura to krawęznik idealny dla...MTB,ponosi mnie ta częsc trasy,jak wychodze na trase od razu z przodu na liczniku pojawia się 3...i nacieram z wsciekłoscią,w Maju pobije ten wynik,ale masz racje Piotrze,wiatr tu rozdaje karty [/list]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 11:59, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ale juz w dwoch mozna pojechac niezle:) Z 240 km mialem srednia 33km/h rowno, a wiekszosc trasy we dwojke. Jak spojrzalem na koniec na licznik to myslalem ze sie popsul, ja w zyciu najwiecej zrobilem 160 km pod rzad z dwoma obiadami i tepym tepem;) Ale pierwsza piatka z maratonu musiala miec jakies Vsr. 36-37km/h , takze trzeba trenowac..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|